Czy mowa nas zdradza? – wielkanocne pięciominutówki na czwartek 20 kwietnia 2023

Tekst ewangelii: J 3,31-36

Jezus powiedział do Nikodema: Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny. Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela /mu/ Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży.


Z wysoka – od Boga


By panować nad wszystkimi to należy pochodzić z wysoka czyli być-u-Boga. To jedyny poziom panowania. Bez tego pochodzenia, a dokładnie poszukiwania i znajdowania go panowanie staje się dyktaturą nad wszystkimi.

Tak więc źródłem panowania jest pochodzenie. W jakiś sposób przechodzi ono z ojca na syna. Dobre pochodzenie rokuje nadzieję na dobre panowanie. Jeśli bowiem w domu było dobre wychowanie to jest nadzieja na dobre prowadzenie się domowników.

Pan Jezus uczy dziś Nikodema właściwego spojrzenia na panowanie, które musi kierować swe spojrzenie ku górze, a nie ku dołowi. To od Boga pochodzi wszelka władza i to w Nim nauczyć się możemy właściwego spoglądania na rzeczywistość. Tutaj przypomina się postać króla Salomona nie proszącego Boga o bogactwa czy zaszczyty czy o władzę, ale o mądrość serca w patrzeniu na rzeczywistość i podejmowanie mądrych Bożych decyzji.


Rozpoznaje się po mowie


Pochodzenie rozpoznaje się po mowie. W jednej ze scen w czasie Męki naszego Pana opisane jest zaparcie się Piotra, a koronnym „dowodem” jest fakt, że nawet mowa cię zdradza. Czy mówi się czysto? Można się wyuczyć mówienia bez akcentu, jednak czy to stanowi istotę. Czy chrześcijanin ma się bać/wstydzić chrześcijańskiego akcentu? Rozpoznajemy mieszkańców Podhala czy Ślązaków. Gwara nie kaleczy języka. To odmiana miejsca i raczej nie jest odrzuceniem podstawowego języka.

Mowa w tym pojęciu oznacza nie tylko samo mówienie. Możemy podpiąć do tego cały styl życia. Tutaj warto nadmienić coś takiego jak język, ale i mowę ciała. Czy decyzje nie mówią? Czyny nie przemawiają niekiedy bardziej niż słowa? Jeśli bowiem ktoś żyje ziemią to po ziemsku przemawia. Koncentracja na jednym uwypukla właśnie to jedno. To także prowadzi do mówienia o tym jednym.

Tyle z tym, że można zapomnieć o własnym pochodzeniu. Dziś tak wielu uważa się za kosmopolitów. Nie, nie oznacza to ufoludków. Tacy twierdzą, że są ludźmi kosmosu, że nie przynależą do żadnej nacji, że ich przynależnością jest ludzkość. Wszyscy należymy do rodziny ludzkiej. W tejże są różne nacje i grupy. Albowiem każdy człowiek jest inny – stworzony jako niepowtarzalny. Trzeba zakorzenienia, bo przychodzi się na ziemię w określonym miejscu i czasie. Czy nie jest to dynamika Wcielenia Syna Bożego, który przychodzi w taki właśnie sposób? Który nie wyłamuje się z tego „systemu”?


Umiłowani synowie i córki


Świadek ogłaszający królestwo niebieskie nie głosi siebie, ale Tego, który jest jego Królem. Jeśli bowiem Jezus Chrystus nie jest Królem całego naszego życia to ogłaszamy samych siebie i swoje pojęcie królestwa i panowania. Pochodzimy z wysoka, bo z Boga jesteśmy i teraz przekładamy to na teraźniejszość naszych decyzji, myśli, słów i dzieł.

Czy w nich przemawiamy po ziemsku czy po niebiańsku to widać, słychać i czuć. Konieczny jest stały kontakt z niebem, bo dzięki niemu świadczyć możemy o tym, co widzimy i słyszymy u Ojca (w niebie). Niestety, nie będzie przyjmowanie takiego świadectwa, a co za tym idzie zakłamanie rośnie. Bez łączności z Bogiem czyli bez stanięcia w prawdzie wkrada się w nasze życie ciemność kłamstwa (zakłamania). Dobrze wiemy, że człowiek jest zdolny do okłamywania samego siebie.

Bóg jest prawdomówny i dlatego bycie-w-Nim sprawia, że głosimy słowa Boże, że czerpiemy z Jego Serca, a On z niezmierzonej obfitości udziela nam Ducha. Zaiste Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. My, chrześcijanie, uczniowie Jezusa, wierzący w Syna mamy życie wieczne. To jedyne Oblicze, w którym ujrzymy życie. Zmartwychwstały Syn, który przynosi życie wieczne.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ