Żyć w Obecności – Mateuszowe pięciominutówki na poniedziałek 31 lipca 2023

Tekst ewangelii: Mt 13, 31-35

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: “Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, większe jest od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach”. Powiedział im inną przypowieść: “Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło”. To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo Proroka: “Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata”.


Rzeczy ukryte


Bóg wypowiada rzeczy ukryte od założenia świata – niech wstępem będzie przypowieść o skarbie ukrytym w roli, który odnalazł człowiek (Mt 13). Jest skarb w roli! W ziemi! I nie chodzi tylko o materialny wymiar. Bóg stworzył wszechświat. Utworzył ziemię i dał ją człowiekowi, by ten był przedłużeniem Jego miłości i troskliwości.

Rzeczy ukryte, o których mowa to nie jakaś tajemna wiedza (gnoza) zarezerwowana tylko dla nielicznych. To stopniowe odkrywanie. To rozwój. To dynamika. Mamy w to wchodzić. Czyż sto lat temu ktoś myślał o komputerach czy telefonii komórkowej? Czy pięćset lat wstecz ktoś latał samolotem? A nasze mieszkania i ich wyposażenie? Czy nie są to owe rzeczy ukryte, do których – przez wytrwałość i mądrość pokoleń – doszła ludzkość?

Trzeba być gotowym, a więc przygotowywać się do ich poznawania (odkrywania-znalezienia). Ile to razy marudzi(ło) się w szkole, że to czy tamto jest całkiem niepotrzebne? Wielokrotnie okazywało się, że to, co robiło się w ramach zabawy przydało się w niezwykły sposób na którymś etapie życia. Dlatego powracam do innej przypowieści, którą Pan Jezus tak spuentował dają definicję ucznia królestwa niebieskiego: …podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare (Mt 13,52).


Wydobyć na światło dzienne


W tym samym kluczu trzeba nam czytać przypowieść o ziarnku gorczycy czy zaczynie. Idzie o wydobycie na światło dzienne (czy nie jest to obraz wydobywania węgla na powierzchnię?). Przecież ziarnko gorczycy ma w sobie wszystko i przy odpowiednich warunkach to wszystko, wbrew temu co się widzi na początku, okazuje się przerastać nasze wyobrażenia. To, co Bóg stworzył i dał nam do dyspozycji (dla osiągnięcia celu) przerasta nasze najśmielsze oczekiwania czy wyobrażenia. To, co najmniejsze, bo takie i takim widzimy okazuje się być większe i wspanialsze i na dodatek użyteczne na wielu płaszczyznach. Każda rzecz ma swoje miejsce we wszechświecie i Stwórca wie o tym!

Dzieli się tym poznaniem z nami. Chodzi o wejście w relację z Bogiem. To na pierwszym miejscu, a ta niekoniecznie musi być nie-wiadomo-jaka. Ta relacja jest rozwojowa i dlatego każdego dnia możemy w duchu ignacjańskiego magis poznawać Go bardziej, mocniej miłować i lepiej naśladować. Dopiero z tej relacji w sposób uporządkowany będziemy mogli wejść w relacje z samym sobą, z innymi i ze światem. Wszak najlepiej o rzeczy ukryte (niepoznane) zapytać Autora – nie wymyślać, co autor miał na myśli, a podejść do twórcy i posłuchać.

Przypowieści czyli powiedzieć i nie powiedzieć wcale nie są groźne. Jeśli za szybko się coś powie to spłynie, nie będzie ani przyjęte ani podjęte, bo niezrozumiałe. W czasie dochodzi się do poczucia bezpieczeństwa, o którym mówi ta przypowieść w słowach: …staje się drzewem, tak że ptaki podniebne przylatują i gnieżdżą się na jego gałęziach. Jak sobie wyobrazimy te gałęzie jako ramiona Ojca…


Moc kropli wody


Przypowieść o zaczynie wskazuje na kolejne obszary do zbadania i aplikacji w życie codzienne. Te ukryte rzeczy wcale nie muszą być wielkie, świetliste, znaczące – według logiki ludzkiej! Bóg uczy nas radowania się i sycenia małymi, które mogą wpłynąć na całość. Nasuwa się obraz kropli drążącej skały. Niepojęta moc! Przychodzi wspomniane wyżej ziarenko, z którego wyrasta drzewo lub plon obfity.

Zaczynowa przypowieść wskazuje na system miar u Boga, a tą podstawową jest zniknąć, by być-obecnym. Obecność bowiem nie polega na byciu-na-pierwszym-planie. To zgoda na codzienność taką jaką jest i życie nią pełną piersią, choć czasami tak trudno nawet oddychać. Bo oddychają Obecnością wszystko się zakwasi czyli będzie gotowe do wypieku.

Słuchajmy tej przypowieści, którą jest nasze życie. Słuchajmy z uwagą i piszmy kolejne jej stronice Bożą czcionką. Nie lękajmy się tego, że nie od razu rozumiemy po co to czy tamto. Czy pamiętamy jak powstał Kraków, Gliwice czy Rzym? Od czego się zaczęło? Ikar uczył się latać i przypłacił to życiem, a my latami tu i tam. Podejmujemy drogę nie pisząc swoich scenariuszy… siejmy ziarno… wkładajmy zaczyn do ciasta…


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ