Z(a)wrotna miłość – medytacja biblijna na uroczystość św. Ignacego Loyoli – 31 lipca 2024

Tekst ewangelii: J  1,35-39


Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: “Oto Baranek Boży”. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: “Czego szukacie?” Oni powiedzieli do Niego: “Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu – gdzie mieszkasz?” Odpowiedział im: “Chodźcie, a zobaczycie”. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.


Cud czy stałość nawrócenia?


Rozważając osobę św. Ignacego Loyoli zadajemy sobie pytanie. Czy w jego życiu nawrócenie było cudem czy stałą postawą? I to i tamto. Cudem, bo mamy interwencję Bożą, albowiem zależy Mu na każdym człowieku. Trudne to wydarzenie, bo kula roztrzaskała jedno, a poraniła znacznie drugie kolano Íñigo, ale roztrzaskała jego marzenia o rycerskiej przyszłości dla damy znakomitego rodu i dla króla.

Cudem jest proste i cierpliwe prowadzenia Ojca Ignacego przez ścieżki nawracania się. Były to ścieżynki, ścieżki, dróżki, drogi i szlaki. Nie zostawiał go samego, choć pozwalał mu na wybory, które nie zawsze były roztropne. Jednakże Ignacy był człowiekiem myślącym i refleksyjnym. Patrzył, rozważał, wyciągał wnioski – cały proces rozeznawania to praktyka na własnej skórze przeżyta.

Nawracał się czyli zwracał do Boga non stop. Jak podkreślił pod koniec swego życia, że szukał i znajdował Boga we wszystkim, a wszystko w Nim. I to przede wszystkim za pomocą prostego ćwiczenia – codziennego rachunku sumienia, który czynił – jak podaje tradycja – co godzinę odkładając na bok wszelką pracę.


Stale rosnąca miłość


Skąd ta stałość na drodze nawracania się? Z fundamentu, na którym zbudował, a mianowicie na Chrystusie. Oddaje to hasło Jubileuszowego Roku Ignacjańskiego: W Chrystusie ujrzeć wszystko na nowo! Tak jak Jan Apostoł po kilkudziesięciu latach pamięta dokładnie godzinę spotkania, tak i św. Ignacy dokładnie lokalizuje największe łaski, powraca do nich, syci się nimi i oddaje Bogu chwałę i cześć widząc ogromne obdarowanie.

Opisuje w swej Autobiografii pewne wydarzenie nad rzeką Cardoner (okolice Manresy), które dokonało się po drodze. Tak silne, że podaje nasz Ojciec:  Pewnego razu szedł powodowany uczuciem pobożności do kościoła, który jest odległy od Manresy trochę więcej niż o milę i – jak mi się zdaje – pod wezwaniem św. Pawła Pustelnika. Droga prowadziła tuż nad rzeką. I kiedy tak szedł zatopiony w swoich modlitwach, usiadł na chwilę zwrócony twarzą ku rzece, która płynęła głęboko w dole, i gdy tam tak siedział, zaczęły się otwierać oczy jego umysłu. Nie znaczy to, że oglądał jakąś wizję, ale że zrozumiał i poznał wiele rzeczy tak duchownych, jak i odnoszących się do wiary i wiedzy. A stało się to w tak wielkim świetle, że wszystko wydało mu się nowe. To, co wtedy pojął, nie da się szczegółowo wyjaśnić, choć było tego bardzo wiele. Otrzymał wtedy tak wielką jasność dla umysłu i do tego stopnia, że jeśli rozważy cały życie swoje aż do 62 roku życia, i jeśli zbierze razem wszystkie pomoce otrzymane od Boga i wszystko to, czego się nauczył, i choćby to wszystko zebrał w jedno, to i tak nie sądzi, żeby to wszystko dorównywało temu, co wtedy otrzymał w tym jednym przeżyciu (nr 30).

Ignacy doskonale wiedział, kto jest Barankiem Bożym, wiedział, gdzie Go szukać, wiedział, gdzie mieszka, ciągle patrzył i… pozostawał u Niego nie jakiś czas, ale cały czas – w pracy i odpoczynku, na modlitwie i przy pisaniu listów, rozmawiając i milcząc… we wszystkim!


Prośba o nawrócenie czyli o miłość


Tak naprawdę to prośba o nawrócenie jest proszeniem o miłość. Nawrócenie i miłość mówią o poznaniu. Aby Bóg udzielił nam dogłębnego poznania Pana, który dla nas stał się człowiekiem, abyśmy Go bardziej kochali i więcej szli w Jego ślady. Są, ale niczego nie warte inne opcje.

Poznanie czyli spojrzenie w Oblicze i w Serce. Z tegoż spojrzenia płynie światło i pociecha i moc, także na chwile trudne. Sycenie się Miłością, bo przecież z niej jesteśmy utkani. Pięknie własnoręcznie uczynieni. Tak, że dążymy do Pana, że Go chcemy, nawet po omacku.

Czy istotą nawrócenia nie jest to, o co prosi św. Ignacy właśnie w kontemplacji dla otrzymania miłości? A należy prosić o wewnętrzne poznanie tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych [od Boga], abym w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować jego Boski Majestat i służyć mu (nr 233).


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ