Świadectwo oczu serca – bożonarodzeniowe pięciominutówki na poniedziałek 3 stycznia 2022

Tekst ewangelii: J 1,29-34


Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.


Rozglądać się na zewnątrz i wewnątrz


Rozglądać się należy wokół siebie. Nie z podejrzliwością, a z mądrością. Albowiem chrześcijan wierzy, iż Bóg jest Emmanuelem, Bogiem-z-nami, a więc daje Słowo i pozostaje wierny słowu aż do końca. Owo rozglądanie się nie ma być szukaniem zła (przysłowiowej dziury w całym), a bardziej w kluczu św. Ignacego Loyoli szukania i znajdowania wszystkiego w Bogu i Boga we wszystkim.

Żadnego naciągania faktów ani wymyślania historii. Zapraszając Pana do swego życia wierzący czyni z historii historię zbawienia tzn. historię obecności Bożej we wszechświecie i w ludzkości, historię w moim świecie i moim człowieczeństwie. Otóż Jan Chrzciciel rozglądał się z uwagą i zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu.

Nie wiemy jakie dokładnie były poruszenia wewnętrzne Chrzciciela. Jednakże jeśli przypomnimy sobie wydarzenie nawiedzenia przez Maryję Elżbiety to wniosek nasuwa się prosty. To były pokrewne dusze. Jan wiedział kto zbliża się ku niemu. Wtedy, będąc jeszcze w łonie matki poruszył się cały w świątynnym geście kołysania – oddawania chwały Temu, który jest Bogiem. Teraz, już dorosły, składa wyznanie wiary, które zawsze jest wskazaniem prorockim to jest Droga, idźcie nią.


Obecność Baranka i wskazanie Go


Te słowa, tytuł, który nadaje Jezusowi Chrzciciel z Ducha Świętego pochodzą. Zresztą dobrze wiemy, że życie i misja Jana to owoc działania Bożego Ducha. Jak w Ain Karem Elżbieta właśnie z tego samego Ducha wykrzykuje błogosławieństwo zdumienia ku Maryi tak tutaj, nad Jordanem Jan ogłasza całemu światu, że oto pośród tego świata jest Baranek Boży, który gładzi grzech świata.

Wcześniej zapowiadał Jego przyjście, wszak w mocy Eliasza przyszedł jako poprzednik Mesjasza, aby przygotować ludzi na przyjęcie Go poprzez udzielanie chrztu nawrócenia. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. I potwierdzenie misji prorockiej otrzymanej od Najwyższego: Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi.

Chrześcijanin ma zrobić to, co możliwe, by Jezus objawił się światu! Ogłaszanie bliskości królestwa Bożego oznacza bardziej niż gadanie życie tą rzeczywistością. Kiedy w mej codzienności jest obecny Baranek Boży to z całą mą mocą ogłaszam Go myślami, decyzjami, słowami i czynami. Nie trzeba jakiegoś szczególnego miejsca i czasu. Chodzi o zawsze i wszędzie.


Od patrzenia świadectwo


I powraca jeszcze raz element rozglądania się. Otóż uważne patrzenie w kluczu szukania i znajdowania Boga prowadzi do dawania świadectwa. Czytamy, że Jan dał świadectwo. Jakie? Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Nie był to owoc pomylenia zmysłów. To było wypełnienie się słowa, które od Boga usłyszał.

Nie od razu wszystko się wie! I nie trzeba wiedzieć wszystkiego! Boga nikt nie poznał do końca. Co więcej to Bóg się objawia w swej nieskończonej miłości – chce, aby stworzenie Go poznało. Choć Go nie znał to wie, że został przez Boga posłany do konkretnej misji: aby chrzcić wodą. Jan wiedział, że w odpowiedniej chwili przyjdzie Ktoś, nad którym ujrzy Ducha zstępującego i spoczywającego.

Robi swoje wiernie i cierpliwie, bo zaufał Panu. Pamiętamy starca Symeona czy prorokinię Annę ze świątyni w Jerozolimie? Wiedzieli, słuchali, rozglądali się i w odpowiedniej chwili znaleźli się na właściwym miejscu, by ogłosić światu nadejście Mesjasza. Tak więc wierność w wypełnianiu misji, dzień za dniem sprawia, że lepiej widzimy. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym. Oby każdy z nas potrafił dać takie świadectwo!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ