Prawda wyjdzie na jaw – Łukaszowe pięciominutówki na środę 13 października 2021

Tekst ewangelii: Łk 11, 42-46

Jezus powiedział: “Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą”. Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: “Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie”.


Dajecie i pomijacie


Dawanie wedle wzoru Bożego (Ojciec, który daje Syna) oznacza całość. Tak naprawdę nie można się dać na pół gwizdka. Jak w sakramencie małżeństwa mąż i żona tak się dają, że stają się jednym ciałem. Sakrament chrztu nie dotyka tylko głowy czy serca, a ogarnia całego człowieka. Bóg dał się nam całkowicie! Nic nie zachowując dla siebie.

W biada, które Pan do nas kieruje widzimy możliwość niestety często obecną. Otóż jesteśmy w stanie dać coś materialnego (w tym przypadku jest mowa o dziesięcinie) i nawet dać więcej niż trzeba (niż zwykle – bo dziesięcina z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny nie była obowiązkowa). Jednakże umyka nam to, co niematerialne, a jakże mocno związane z dawaniem, a mianowicie sprawiedliwość i miłość Bożą.

Boże dawanie nie łączymy z tym, co materialne (przynajmniej od razu, bo samowystarczalności demon krąży nieustannie). Jednakże sprawiedliwość i miłość Bożą odkrywamy jako wielki, nieogarniony dar Ojca, który objawia się nam w Synu Jednorodzonym. W dawaniu nie ma pomijania, omijania, przechodzenia obok. Trzeba to czynić i tamtego nie pomijać. W dawaniu równowaga ducha i ciała są konieczne!


Na pierwszym czy z pierwszego


Chrześcijanin na pierwszym miejscu powinien odnosić wszystko do Boga, a nie o pierwszych miejscach myśleć czy o nie zabiegać. Jako pierwszy winien iść (za Panem) ku drugiemu. Nie chodzi tylko o przysłowiowe wyciągnięcie ręki na zgodę. To taka wewnętrzna postawa. Skoro Bóg pierwszy to ruszamy od razu za Nim. A On za bardzo nie pcha się do pierwszych rzędów.

W tym biada, które dotyczy pierwszych miejsc i pozdrowień na rynku chodzi o szukanie sławy ludzkiej, a ta nie tyle, że przysłania sławę Bożą, co człowiekowi nie pozwala dostrzec tej ostatniej. Otóż, z ostatniego miejsca widać całą salę. To takie miejsce strategiczne, co z niego dostrzec można wszelkie rzeczy (to, co dzieje się na sali). Będąc (pchając się) na pierwsze miejsca nie widzimy co z tyłu i z reguły nawet to, co boku nas nie interesuje. Pan Jezus jasno ujął postawę ucznia: ostatnie miejsce…

W tę samą dynamikę wpisuje się następne biada, to o grobach niewidocznych. Udawanie, że jest się kimś jednak nie w oczach Bożych, a wobec świata i by się ludziom pokazać to doświadczenie grobu i śmierci. To umieranie choć na zewnątrz wydaje się, że jest pięknie. Najgorsze jest to, że po tych grobach ludzie bezwiednie przechodzą. Trzeba nam uzmysłowić sobie, że w świecie żydowskim było to zaciąganie nieczystości rytualnej czyli takiej, która oddzielała od Boga. Tak więc ci, co na pierwsze miejsca mają ciąg, ciągną ze sobą innych i to nie ku dobremu.


Prawdy „ubliżanie”


Czy prawda jest ubliżaniem? Przysłowie powiada, że uderz w stół, a nożyce się odezwą. Mamy reakcję jednego z uczonych w Prawie (czyli całej kasty). Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz. Gdzie tu ubliżanie? Czyżby poczuli się odkryci? Zdemaskowani lepiej byłoby powiedzieć?

Ubliżać w książkowej definicji oznacza naruszać czyjąś godność osobistą, dobre obyczaje; obrażać, znieważać, wymyślać, lżyć. Czy to uczynił Pan Jezus? Dziś tak niestety jest, że jeśli powiesz prawdę to usłyszysz, że ubliżasz, że nie szanujesz, że nie tolerujesz, że znieważasz i obrażasz.

Czemuż to prawda jest tak traktowana? Pada odpowiedź Pana Jezusa: I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie. Prawdę lubimy teoretycznie, nawet od czasu do czasu zgadzamy się z nią kiwając głowami (przytakując), jednak gdy dotyka nas osobiście wtedy pojawiają się wielkie trudności. Bo prawda ujawniając od czasu do czasu braki zaprasza do zmiany życia, do przemiany, do nawrócenia, a to już jest o wiele trudniejsze niż gadanie.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ