Do jakiego nieba? – Łukaszowe pięciominutówki na piątek 1 października 2021

Tekst ewangelii: Łk 10,13-16

Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do otchłani zejdziesz! Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.


Aż do nieba wyniesione?


To przeciwko pysznemu Kafarnaum. To odezwa przeciw tym, co chcą się samo-zbawić. Do ślepców rzucających się z motyką na słońce. Wszak dobrze wiemy i mam nadzieję wierzymy, iż do nieba wyniesieni być mamy. Jednakże nie jest moje, a Boże działanie. Ja mogę współdziałać. Wspomniane wyżej miejscowości (Korozain, Betsaida, Kafarnaum…) nie chcą współdziałać!

Niebo bowiem to nie na pierwszym miejscu kwestia działania. Przyglądając się Świętym zapewne odkryjemy, że owa myśl o byciu-w-niebie naznaczała ich codzienność ziemską. Ze względu na niebo – nie by zasłużyć, a przede wszystkim by z-Bogiem się zjednoczyć.

Ta jakże gorąca miłość do Pana Jezusa pozwalała im góry przenosić. Góry niemożliwego, które podejmowali, by wypełnić wolę Ojca i wołać razem z Apostołem Narodów: Pan jest moją mocą. Góry swojej grzeszności, które odkrywali raz za razem powtarzając za św. Pawłem Apostołem, że moc w słabości się doskonali.


W i na górach


Góry tego rodzaju mogą być przeszkodą… nie widać! Zasłaniają! Natomiast podejmując wspinaczkę w trudzie i znoju dojść można do szczytu, a stamtąd dopiero rozlega się widok. Tam jakże inaczej widać niebo. Na szczytach bowiem jesteśmy bliżej nieba. Znowu. Święci pokazują nam, że warto podjąć trud górskiej wędrówki (to oznacza także po górach). Nie mają nas przerażać czy paraliżować przeszkody. Należy je pokonać, co w wielu wypadkach oznacza obejść. Na tym też polega przenoszenie gór.

Jakie były góry dla tych, co się nie nawrócili? Co się działo w sercach mieszkańców Korozain czy Betsaidy, że widząc cuda, które u nich się dokonały, nie nawróciły się? Czy to nie kwestia wora pokutnego i siedzenia w popiele? Dokładnie przyznania się do tego? Jak dobrze, że ludzie Boży stają w prawdzie i nie lękają się przyznania do upadku i wyznania go Najwyższemu.

Smutne jest to, że człowiek dodaje sobie ciężarów, a dokładnie balastu czyli czegoś niepotrzebnego. Z balastem zaiste trudno się wędruje, szczególnie w górach. Ciężej im będzie, jak zapowiada Pan Jezus. Bo nie idzie o to, jak się zaczyna, a jak się kończy. Lepiej i lżej powoli, w małych ilościach, a systematycznie, niż za jednym zamachem, który okazać się może skakaniem w przepaść i Ikarową próbą latania. Tak więc dotykamy ludzkiego nieba, które kończy się zejściem do otchłani.


Ostrożność przed pogardą


W górach trzeba być ostrożnym. Znajomość trasy nie przesądza o sukcesie. Czasami należy się wycofać i spróbować podejścia z innej strony lub też innym razem. Trzeba mądrej obserwacji i rozeznawania. Atak bez rozpoznania zakończyć się może totalną klęską. Chrześcijanin słucha Pana Jezusa! Nie mówi od siebie, a od Pana. Zasłuchany staje się przekazicielem. Nic nie zatrzymuje dla siebie. Bo ma Pana!

Tak więc kiedy otwiera usta i mówi to słuchacze zamiast mówiącego słyszą Tego, o którym mówi, bo o Nim opowiada. Dobra Nowina to właśnie osoba Jezusa Chrystusa. Kto Go daje ten ogłasza królestwo Boże. Jednak, żeby dać to należy mieć, wszak z pustego i Salomon nie naleje. Tak więc – zgodnie ze słowami Jezusa – kto was słucha, Mnie słucha.

I tutaj pojawia się jedna z form odrzucenia (także subtelnego), a mianowicie pogarda. To stan uczuciowy stanowiący mieszaniną braku szacunku i niechęci względem drugiego. Podobny do nienawiści, ale zawierający komponent poczucia wyższości wobec osoby pogardzanej. I tutaj warto powrócić do słów Pana: … kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał. To pogarda, owoc pychy odsuwa od Boga, od nieba.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ