Żyć należy w tym świecie – Mateuszowe pięciominutówki na piątek 14 lipca 2023

Tekst ewangelii: Mt 10,16-23

Jezus powiedział do swoich apostołów: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy.


Na pożarcie?


Posłani apostołowie słyszą zadziwiające słowa Pana Jezusa: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Brzmi to groteskowo? Tragicznie? Bo wynikałoby, że posłani są na pożarcie. Przecież nikt nie posyła owiec między wilki, albowiem skończyłoby się to dramatycznie, a mianowicie śmiercią owiec. Czyż nie byłoby to kuszeniem licha? Wystawianiem na próbę z góry skazaną na przegraną? Bawienie się i to jakże okrutne? Ufam, że nie w takiego Boga wierzymy!

Warto się przyjrzeć owemu jak owce między wilki. Zakładając, iż jest mowa o pastwiskach to mamy połacie ziemi, pustyni czy sawanny, na których pasą się owce i grasują wilki na nie polujące. Taki porządek natury. Owca pasie się, bo przecież nie da się bez pokarmu na dłuższą metę przeżyć.

Jednakże powinien być i jest element czujności! Pasąc się czyni to z uwagą, jak również rozglądając się wokoło, by nie dać się podejść. Odnosi się do tego wskazanie: Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Czymże jest roztropność? To umiejętność rozeznawania w każdej okoliczności naszego prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia – czytam w KKK. Roztropność jest darem Bożym dającym człowiekowi światło i moc do szukania swego zbawienia w miłości Boga i do rozważania i umiłowania wszystkiego w świetle miłości Boga. By nie popaść w skrajność tzn. cwaniactwo, kombinatorstwo, brudne gierki trzeba nieskazitelności gołębi czyli prostoty, stawania w prawdzie, czystości i pokoju serca.


Na baczność przed ludźmi?


Nie na baczność (bo to podobne do postawy niewolnika – czynię zło, bo mi rozkazano), a na baczności (bez widzenia wszędzie zła i jego autora)! Człowiek nie jest Bogiem! Nie chodzi o ubóstwianie człowieka, a na poddanie się Bogu, by ten przebóstwił nas, byśmy odkrywali i stawali się coraz bardziej do Niego podobni. Owo na baczności to kolejna odsłona czujności.

Ludzie są zagrożeniem? Postawa zagrażająca to zatwardziałość serca i twarde karki. To z niej rodzą się osądy i sądy, a więc wyroki i ich wykonywanie. Czyżbyśmy byli nieświadomi tej kolejności rzeczy? Udajemy, że nic się nie stało, że nic się nie dzieje. Boimy się tychże sądów? Biczowania? Stawania przed władzami?

To jest rzeczywistością ucznia Chrystusa. Bo apostoł idzie tą samą drogą co Ten, który go posyła. Idzie drogą Bożą. Tak więc, w jakiś sposób owe sądy i wydawanie są wpisane w tożsamość. To nie jest – jak wyżej widzieliśmy – skazanie na śmierć. To jest konsekwencja pójścia za Panem. A wiemy dobrze, że czy idziemy czy też nie idziemy za Nim spotkamy się prędzej czy później ze śmiercią, bo ona nie odpuści. Uczeń jest świadkiem w każdej sytuacji. Jest prześladowany z powodu Jezusa i to daje mu okazję do świadectwa dla oskarżycieli i tych, co się temu przypatrują.


Nie zamartwiaj się!


Przychodzi na myśl ewangeliczna Marta i jej krzątanie się wokół rozmaitych posług, a dokładnie za-krzątanie się, takie zakręcenie, przez które traci orientację i myli poziomy ważności. Żyj, a nie martw się co i kiedy powiedzieć. Życie jest wypowiadanym słowem. Co nosisz w głowie i sercu wyjdzie w praktyce! Nie myśl zawczasu – przed czasem. Wydani zostaniemy! Dopiero w godzinie wydania – jeśli cały czas jestem w Bogu – będzie mi poddane, co mam mówić.

Ludzkie patrzenie na sądy nie daje możliwości ruchu Duchowi Ojca, który ma przez nas mówić. Skutkiem ludzkich sądów są, jakże liczne fakty, że brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Niepojęte to, a jednak takie nagminne.

Broń, którą będzie nieprzyjaciel natury ludzkiej atakował to nienawiść – będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Bo on nie umie miłować. Człowiek zaś żyje i rozwija się kochając i będąc kochanym. Nienawiść jest zaprzeczeniem miłości. To fałszywa, przeinaczona przez złego miłość. Martw się więc stosując odpowiednią miarę i zrób to, co możliwe, by wytrwać do końca. Bo tylko wtedy zbawienie stanie się naszym udziałem!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ