Tekst ewangelii: J 1, 47-51
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: “Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Powiedział do Niego Natanael: “Skąd mnie znasz?” Odrzekł mu Jezus: ” Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”. Odpowiedział Mu Natanael: ” Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!” Odparł mu Jezus: “Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”. Potem powiedział do niego: ” Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.
Niebo otwarte – droga do przebycia
Skoro niebiosa otwarte to możność wyjścia z nich i wejścia z powrotem. Jakże to prosta i często umykająca naszej uwadze prawda! Niebo jest otwarte! Na dodatek z tegoż nieba Bóg w swym miłosierdziu posyła nam aniołów – z definicji pomoc. Do czego? Abyśmy osiągnęli życie wieczne. Czyż nie jest to ta rzeczywistość, którą zwiemy niebem?
Wiadomo, raz wszedłszy jesteśmy tam na wieki. Co zatem z owym wstępowaniem i zstępowaniem aniołów Bożych? Jak wspomnieliśmy, ze swej natury są pomocą dla człowieka choć przewyższają go w każdym wymiarze istnienia. Kto wie, może dlatego właśnie, że są bytami czystymi i posłusznymi Bogu (albowiem niestety niektóre się sprzeniewierzyły tej misji!) są posłane nam na pomoc?!
Kolejna prosta prawda. Bóg nie zostawia nas samych na tym łez padole. Pierwszym Towarzyszem jest Syn Boży, Syn Człowieczy i to On jest punktem odniesienia do czegokolwiek innego. To na Niego wstępują i zstępują aniołowie Boży. Czy nie jest On niebem dla wierzących? Dla mnie żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk… pragnę być z Nim! (tak woła św. Paweł Apostoł w Liście do Filipian).
Bosko-ludzkie ruchy
Cóż czyni Pan Jezus? On pierwszym jest, który zstąpił i wstąpił w całej pełni i z całą mocą. Syn Boży objawia nam tę ojcowską troskliwą (nie tkliwą) miłość. Tajemnica Wcielenia to zstąpienia z nieba na ziemię, którego kresem jest wniebowstąpienie po wykonanym dziele zbawczym. O aniołach wspomnieliśmy wyżej.
A człowiek? Oto Natanael (a więc każdy z nas) zbliża się do Pana Jezusa. Czyż nie jest to w porządku rzeczy jakieś zstępowanie-wstępowanie? Przecież tak właśnie prowadzi droga. Nie ma trasy idealnie prostej i równej. Są zakręty i łuki. Są zwolnienia. Nie da się tego uniknąć. Pan ujrzał Natanaela. Pan widzi każdy nas ruch – i ten wstępujący i ten zstępujący, także te zbliżające do Niego jak i oddalające od Niego.
Widzi i zna sytuację. Natanael usłyszał: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Zagrywka? Podstęp? Pochlebstwo? Obserwując reakcję wydaje się, że nie, bo przeżył zaskoczenie: Skąd mnie znasz? Dajmy się zaskoczyć. Posłuchajmy z uwagą tego, co Pan Jezus ma nam do powiedzenia i… uwierzmy w to!
Przestrzeń spotkania – przebywania
To wstępowanie-zstępowanie dokonuje się w przestrzeni spotkania. Bez spotkania nie dojdziemy do nieba. Nie ma takowej możliwości. Będziemy błądzić, miotać się, trwać w niekończącej się odysei. Ewangelista Jan tak opisał tę przestrzeń: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. Ile to razy Bóg przychodzi do nas (zstępuje i wstępuje), a my tego nie dostrzegamy? Czy spodziewamy się, że On do nas się zbliża? I że czyni to naprawdę?
On nam przypomni ową przestrzeń. To przypomnienie zaś jest okazją do wyznania wiary (do tego prowadzi wejście w przestrzeń spotkania): Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! To nie było wyssane z palce. To było oparte na faktach, na doświadczeniu, o którym zbyt wiele nie wiemy, a które z całą prostotą i wymową nie do opisania nazywamy: pod drzewem figowym.
Może tam właśnie Natanael dostrzegł (została mu pokazana) całą swoją nagość? Może tam opaska z liści figowych została zerwana, by ujrzał całe piękno stworzenia Bożego? Otwierając się na zbliżającego się Boga widzimy za każdym razem jeszcze więcej. Bo miłość obsypuje darami. Nie żałuje nigdy daru! Obyśmy na końcu naszego żywota widzieli aniołów zstępujących po nas i wstępujących z nami do domu Ojca.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ