Ta chwila o najważniejszym… – wielkopostne pięciominutówki na piątek 8 marca 2024

Tekst ewangelii: Mk 12, 28b-34

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: “Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Jezus odpowiedział: “Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych”. Rzekł Mu uczony w Piśmie: “Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary”. Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: “Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.


Wobec mnogości


Przychodzi taka chwila, w której zadajemy sobie pytanie o pierwsze i najważniejsze. Nie sposób jej uniknąć. Podejmuje się to przede wszystkim w chwili poważnego kryzysu. Czy to dobry moment? To nie kwestia dobrego-złego momentu, ale umiejętności wzięcia się za i wzięcia w swoje ręce nie tyle samego kryzysu, ale tego, co on mi mówi. Bo kryzysy były, są i będą. Chodzi o zdolność ich podjęcia (diagnoza dobrze zrobiona prowadzi do mądrze podjętego leczenia, a więc i efektów).

Czy nasze czasy są trudniejsze niż poprzednie? Tak. Czy pokolenia przed nami miały łatwiej? Może tak, może nie. Patrzymy na to, co dziś, bo w tym dziś żyjemy. Otóż dziś jesteśmy wprost zalani mnogością i wielością. Z każdej strony i na każdym poziomie jesteśmy bombardowani wiadomościami, obrazami, historiami. Nie ma w tym jakiejś logiki, określania kierunków. Jakby chaos. Dlatego porównanie z nalotami dywanowymi choć trudne, ale jest adekwatne.

Pytamy więc które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? A wymień twoje przykazania według których żyjesz. Tak szczerze w sercu. Jeśli jesteś w stanie to zrobić. Zapewne uczony w Piśmie mógłby wymienić większość z 613 przykazań, które nakazywało Prawo (tzn. Dekalog plus wszelkiego rodzaju inne). Kiedy je wymienię to zadaję sobie zapytanie o pierwsze, o fundament, o źródło.


Na Jedynym i od Jedynego


Tak więc czym jest przykazanie w swej istocie? Mama coś przykazuje. Nauczyciel też. Lekarz tudzież. Czy to są sprawy złe? Czy mają zrobić krzywdę? Nie. Bóg nas stworzył i zbawił. Wszystko nam dał. Siebie samego. Nazywamy Go Ojcem. Dał nam Syna. Napełnieni jesteśmy Duchem Świętym. Czymże więc w takim świetle są Boże przykazania? Czyż nie są wyrazem miłosnej troski Ojca wobec swoich dzieci? Nie patrzymy na formę, ale na źródło ich pochodzenia. Bo od poznania źródła przyjdzie też zrozumienie i podjęcie treści.

By nie było chaosu potrzeba jednego, jedynego. Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. I wcale nie chodzi o fundamentalizm. Spójrzmy na to w kategoriach fundamentu, podstawy, na których się stawia, bazy, z której się wychodzi. Co jest fundamentem mojego życia? Bo jaki fundament takie reguły budowania? Chodzi o realną podstawę, a nie wyimaginowaną.

I tutaj jeszcze jedna ważna rzecz, a mianowicie pierwszym przykazaniem jest słuchaj. Nie ty, taki owaki. Ale Izraelu. To imię własne i imię narodu. To brzmienie wybrania. Dźwięki przymierza i to jakiego. Bóg do mnie przemawia, wchodzi ze mną w dialog. Chce tego. Pragnie tego całym sobą.


Bo tak mnie umiłował…


Tutaj dochodzimy do sedna. Otóż Pan, Bóg nasz, miłuje nas całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Miłuje nas bliźnich, bliźniaków, stworzonych przez niego jak siebie samego. Kryzysy, jak wspominałem były, są i będą. Pytania o najważniejsze w życiu też. Jednakże naj, naj, naj jest to, że On mnie w taki właśnie sposób miłuje. Zaiste nie ma innego przykazania większego od tych.

Nic nie muszę. Chcę. Przykazanie jest wyborem, błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Wolnością, a nie ograniczeniem. Właściwie je odczytam tylko i wyłącznie w świetle wiary – oczyma Boga, Sercem i w Sercu Bożym. I moglibyśmy z całą pokorą i w całej prawdzie powtórzyć za uczonym w Piśmie: Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary.

Prośmy więc o ową bliskość do królestwa Bożego. Prośmy o szukanie i znajdowanie jedynego, jak to św. Ignacy Loyola nas uczy: szukać i znajdować Boga we wszystkim i wszystko w Nim. I prośmy o odwagę w słuchaniu i podejmowaniu, krok po kroku, gdy z górki i gdy pod górkę, w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i biedzie tego kierunku, którym jest sam Bóg Ojciec objawiający się w Synu.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ