Spojrzenie całościowe – Mateuszowe pięciominutówki na piątek 19 lipca 2024

Tekst ewangelii: Mt 12,1-8

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: “Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat”. A On im odpowiedział: “Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu”.


W oparciu o fakty


Czy kij, który trzymam w ręce zawsze ma służyć do bicia? Może do obrony lub podparcia się też być? Szuka się chłopców do bicia, bo samemu się nie podejmuje, do siebie się nie odnosi tego, co wokół. Lepiej zrzucić na innego, by samemu się tym nie zająć. I to za parawanem prawa (gadki o prawach człowieka, o tolerancji itd.).

W wydarzeniu ewangelicznym są fakty i nikt im nie zaprzecza – ani Pan Jezus, ani uczniowie, tym bardziej faryzeusze. Niestety, w naszych czasach tak wiele opiera się nie na faktach, a na wyobrażeniu o nich. Słyszy się piąte przez dziesiąte, a robi się z tego całą opowieść, która jest wyssana z palca. To, że wplecie się fakt ma uwiarygodnić wersję wydarzeń.

Jakie to fakty? Jest szabat. Przechodzą pośród zbóż zapewne z zachowaniem drogi szabatowej (określona ilość kroków dopuszczalna do wykonania). Głód też jest faktem, bo jak w brzuchu burczy to się o tym wie. Nie sposób przechodząc pośród zbóż nie chwycić w dłonie kłosy i łuskać je, nawet jeśli człek nie odczuwa głodu. Domyślamy się, że nie można wiele ziarna zjeść, bo mogłoby zaszkodzić.


Klucz interpretacyjny

Gdzie tkwi problem? W samych faktach? Czy też w ich interpretacji. To zależy od klucza, który zostanie użyty. Faryzeusze mają jeden: Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat. W określonym świetle spoglądają na fakty. Rzekłbym przez szczelinę, która przepuści tylko minimalną ilość światła.

Ile to razy osądziliśmy drugiego, a potem się okazało, że nie znaliśmy całej historii? Jak wtedy człek głupio się czuje? Widzieliśmy fakt i zinterpretowaliśmy go po swojemu. Pan Jezus nie kłóci się z faryzeuszami. Daje im pod rozwagę nie wycinek, a całość historii. Podpowiada o wydarzeniu, które miało miejsce, a które winno dać im do myślenia. Kto wie czy to nie wyjątek potwierdzający regułę. Prosty przykład: czy matka, która czuwa przy chorym dziecku i nie idzie na Mszę w niedzielę grzeszy?

Pan daje im niegotową odpowiedź – porusza do myślenia, do reflektowania, tyle, że wedle Bożego klucza. Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Fakty podobne do rozważanego wydarzenia. Co zrobił król? Wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom. Jakże często Bóg zaprasza nas do przemyślenia spraw, relacji, wydarzeń w Jego świetle?!


Daje do (prze)myślenia


Rozmawia z faryzeuszami, którzy nie raz dziennie, ale właściwie cały czas czytają Prawo. Nie, że chce ich ośmieszyć ich własną bronią. Jednakże tylko przy Bogu dane nam będzie zobaczyć całość, a nie wybiórczo podchodzić do życia. Przecież kapłani w dzień szabatu naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy. Lekarze i pielęgniarki pracujący w niedzielę naruszają niedzielny „zakaz” pracy, a są bez winy.

Takiego podejścia trzeba nam się uczyć. A punktem odniesienia nie może być przepis, a Ten, który go daje. Te wymyślone przez ludzi, bez odniesienia do Boga czy wręcz rugujące Go z prawa, nie przynoszą porządku, choć o nim mówią. Bogu wystarczyło dziesięć słów, a ile słów liczy prawo polskie?

Bóg zawsze chce raczej miłosierdzia niż ofiary – a faryzeusze chcieli z uczniów Pańskich uczynić ofiary (winowajców, bo zasłużyli na karę!). Miłosierdzie polega na tym, że nie potępia się niewinnych. Zaiste to nie ja, ani nikt z ludzi tylko Syn Człowieczy jest Panem szabatu.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ