Samo życie – medytacja biblijna na Niedzielę Palmową – 10 kwietnia 2022

Stanę w Bożej obecności.

Wprowadzenie 1: słucham i uczestniczę w tej drodze – Wydarzeniu śmierci, która do życia prowadzi. Mogę się smucić, trwożyć i dziwować nad niemocą/mocą Boga.

Wprowadzenie 2: prosić o łaskę życia w Nim


Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według świętego Łukasza – Łk 22,14-23,56

Życie – samo życie


Wsłuchując się w dzisiejszą liturgię nasunąć się może pewna myśl wiodąca, a mianowicie wypisz wymaluj samo życie.

Wzloty i upadki. Zachwyty i przerażenie. Zwycięstwa i porażki. Odkrycia makabryczne i te niesamowite. Reakcje nieprzewidywalne i do przewidzenia. Władza i skutki jej niewłaściwego używania. Skandale przeciw Bogu i człowiekowi, a także świadectwa wiary.

Tłum nieokreślony i konkretne osoby – z ich twarzami i historiami. Sprawiedliwi i niesprawiedliwi. Dobrzy i źli. Ci, co słuchają. Ci, co słuchają piąte przez dziesiąte. Ci, co nie słuchają choć uszy mają nastawione. Kamienie w ustach i dłoniach, by kamienować. Słowa przebaczenia kruszące te kamienie. Okrutność katów. Zabawa tłumów. Pękające Serce Matki.

Po ludzku kończy się tragicznie, bo człek nie jest w stanie tego unieść. Trzeba to zrzucić z siebie, a więc przerzucić na Drugiego. Trzeba wziąć gwóźdź i przebić dłonie i stopy, by zeszło ciśnienie – najlepiej u Drugiego. Trzeba pchnięciem głębokim dostać się do komory serca, by ją zniszczyć – serca Drugiego.

Samo życie…


Jest – Ja Jestem


Istotnie, oto samo życie. Tyle z tym, że nie po ludzku, ale po Bożemu. SamoŻycie przez duże „ż” na początku. Ojciec w Synu zstąpił na ziemię. Życie się nam objawiło! Rzekłbym w całej krasie. Jednakże nie dosyć na tym. Bo trzeba było – zgodnie z tym, co Kajfasz prorokował – by jeden umarł za wszystkich, aby wszyscy żyć mogli. I stało się! Słowo stało się ciałem. Bóg stał się człowiekiem. Wykonało się dzieło miłości Ojca. Do męki Pańskiej raczej nie pasuje określenie w całej krasie. Bardziej odpowiednim jest w całej pełni, albowiem z Jego pełności otrzymaliśmy łaska po łasce.

Życie ludzkie, gdy się poczyna jest niewidoczne. Jest jak kropla w oceanie. Jednakże i to jest najważniejsze: JEST. Otóż, warto na początku drogi wielkotygodniowej owo JEST połączyć z JA JESTEM, imieniem Boga najwyższego. Samo życie i tylko życie. Ono jest w Bogu i poza Bogiem nie ma życia! Te Dni mogą być wypełnione życiem po brzegi, a znając „rozrzutność” Boga nawet poza brzegi. Otóż, rozlewa się Życie na nas! Każda kropla Przenajdroższej Krwi ma taką moc. W życiu. W tym życiu. Pośród tego życia. Ona dociera do każdego czasu i miejsca, do każdej rany, do każdego uśmiechu radości i grymasu bólu. Dla niej nie ma przeszkód, tam, zatorów. Krew wylana do ostatniej Kropli.

Bo życie trwa do ostatniego tchnienia. Oby Syn w swym miłosierdziu westchnął nad nami, nad naszymi rodzinami, małżeństwami, parafiami. Oby westchnął nad naszą ukochaną Ojczyzną i nad swoim Kościołem. Oby to westchnienie ogarnęło tchnieniem życia świat cały. Wsłuchajmy się w to tchnienie. Potrzeba do tego ciszy, ciszy, w której poczyna się Życie, w której może rozpocząć się nowe życie w każdym z nas.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ