Pragnący nieba – wielkanocne pięciominutówki na wtorek 16 kwietnia 2024

Tekst ewangelii: J 6,30-35

W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.


Jaki dialog?


Lud wchodzi w dialog? Czy to można nazwać dialogiem? Wszak wielu z nich było świadkami i wielu naocznych przybyło z miejsca znaku rozmnożenia chlebów i jeszcze żądają znaków. Co to za dialog żądający dowodów? Co to za wiara, która musi widzieć znaki?

Cóż zdziałasz? Dokąd poprowadzi złączenie uwierzenia z działaniem? A w jakim rozumieniu ma działać? Na moją/naszą korzyść? By mnie zadowolić? By spełniły się moje scenariusze? Czyż nie pachnie to żądaniami spełnianymi przez fałszywych proroków? Ograniczyliśmy działanie Boże do cacy cacy. A gdy przychodzi coś trudniejszego to odrzucamy, odwracamy się, zatykamy uszy i nie chcemy słuchać. Czy to nazwiesz dialogiem?

Powracamy do historii i wskazujemy na fakty opisane przez przodków. Czy jedli choć jedną garść manny? Żadną miarą. Wierzy w ten fakt, a tutaj, gdy na ich oczach się dokonywały znaki nie wierzyli. Chcieli więcej i więcej. Takie pożądanie znaków. Zapewne pamiętali, iż był taki moment, że sprzykrzył się im pokarm mizerny i zaczęli szemrać. Węże przywróciły porządek.


Z nieba i do nieba


Ciągle o tym jedzeniu. To Mojżesz dał im do jedzenia chleb z nieba. Zapomnienie adresu powoduje zagubienie. Zapomnienie o dawcy sprawia, że przypisujemy sobie lub innemu autorstwo. Też sposób patrzenia ma na to wpływ. Pojedli. Brzuchy ich były pełne i… dlatego szukają Pana Jezusa. Po cóż był im taki znak? Chcieli, by dawał im tego chleba, za darmo, codziennie.

Oto jesteśmy świadkami czegoś innego, a mianowicie jest chleb z nieba, który Ojciec daje nam. I nie są to nasiona, które trzeba zmielić, a potem przygotować. Prawdziwym chlebem z nieba jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Zaiste są dwa porządki sytości: ziemski i niebiański. W tym pierwszym odczuwamy głód i po spożyciu odczuwać go będziemy. Za tym drugim tęsknimy, a gdy wejdziemy w niego to będziemy syci na wieki.

Dlatego chleb z nieba jest jednocześnie chlebem dla nieba. Tu na ziemi pielgrzymujemy do wiecznej ojczyzny. Bez Chleba nie dojdziemy tam nigdy. Zbytnie skoncentrowanie się na tym, co ziemskie oddala nas czy wręcz odcina od tego, co niebiańskie. A z czasem chleb ziemski sprzykrzy się nam.


Niebo w gębie


Jeśli jest w nas pragnienie nieba to wołamy nieustannie: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! W Kościele nieprzerwanie trwa sakrament Eucharystii ustanowiony przez Syna Bożego. Ojciec wysłuchuje naszego wołania i daje nam prawdziwy Chleb z nieba, swego Syna Jednorodzonego. Okruch, który wystarcza. Jednak nie można się Nim najeść do syta, raz na zawsze. To będzie doświadczenie nieba, gdy po śmierci znajdziemy się przy Jego Sercu.

Posłuchajmy z uwagą i pokorą słów Jezusa: Jam jest chleb życia. Chleb na życie wieczne. Trzeba nam Go spożywać i kontemplować. Jak najczęściej, bo bez chleba nie da się żyć. To symbol pokarmu, który podtrzymuje siły witalne człowieka. Oto przed nami chleb życia. Oto przyjmujemy Go do swego serca i życia.

Spełniają się słowa Pana Jezusa: Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Tu na ziemi będzie łaknienie i pragnienie – to jest coś całkiem naturalnego. Przyjście do Jezusa i wiara w Niego sprawiają, że spoglądamy dalej, głębiej i pełniej. Tęsknimy za niebem, którego kawałek codziennie mieć możemy w gębie. Zaiste niebo w gębie jak mówi popularne powiedzenie.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ