Naucz nas żyć prawdą – Markowe pięciominutówki na wtorek 4 czerwca 2024

Tekst ewangelii: Mk 12, 13-17

Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: “Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?” Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: “Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście mi denara; chcę zobaczyć”. Przynieśli, a On ich zapytał: “Czyj jest ten obraz i napis?” Odpowiedzieli Mu: “Cezara”. Wówczas Jezus rzekł do nich: “Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. I byli pełni podziwu dla Niego.


Przejrzeć kogoś


Są sytuacje, w których przejrzeć kogoś oznacza dojrzeć i to w dwóch wymiarach zobaczyć-poznać i dojrzewać do…  w tej ewangelii mamy przykład takiego przejrzenia. Poznał się na nich? Znał ich. Poznał ich obłudę – fałszywość, dwulicowość. Tu wchodzi także faryzeizm i trójlicowość tzn. jedno myśli, drugie mówi, a trzecie robi.

Zaiste z serca mówią usta! I choć będziemy zakładać maski czy nakładać makijaż to nie da się tego zakamuflować. Bo serca nie oszukasz. Wziąć możesz na wodze i udawać, ale w końcu wybije to czym ono żyje.

Ci, co przybyli do Jezusa byli wysłannikami tych, co Go nie cierpieli. Otrzymali zadanie podchwycenia Go w mowie, co miało skutkować materiałem dowodowym do skazania. Zadanie to mieli wykonać w jakikolwiek sposób, byle osiągnąć cel. Gdyby to chcieli uczynić przez tortury to zeznania nie byłby ważne, zresztą w dalszej historii dojdziemy do punktu, że podstawią fałszywych świadków – zapewne za solidną dawkę pieniędzy – którzy zeznawali przeciw Jezusowi.


Metoda pochlebstwa


Metoda pochlebstwa jest stara jak świat. Z definicji to nadmierna i nieszczera pochwała. Taka przesłodzona. Wychwalanie pod niebiosa. Psalmista (55,22) tak to ujmuje: Jego twarz jest gładsza niż masło, lecz serce gotowe do walki. Jego mowy łagodniejsze niż olej, lecz są to obnażone miecze. Słownik podaje, że celem jest przypodobanie się dla osiągnięcia własnej korzyści.

Słyszymy pochwałę i to jaką: Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Nic innego jak żyjesz Bogiem i jego prawdą. Nie kierujesz się opinią ludzką ni względem na daną osobę. Zauważmy: myślą o tym, by wykonać zadanie, mówią pochwałę, a nie oskarżają, jednak w wykonaniu nie idą za tym, co mówią, bo nie uwierzyli. Faryzeizm w czystej postaci.

Czy chcą czy nie szydło wychodzi z worka! W zadanym pytaniu, które w ich mniemaniu ma zdyskredytować Jezusa jest jak na dłoni fałszywe pochlebstwo. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić? Cokolwiek odpowiesz będzie źle. Zapędziliśmy cię w kozi róg.


Życie w prawdzie


Pan poznaje obłudę i ją obnaża. Za każdym razem jest to wystawianie Boga na próbę. Bo próbuje się urobić Go na swoją modłę, wedle własnego widzimisię, do swoich schematów. Nie ma takowej możliwości. A więc jest to trochę niekończące się bawienie się plasteliną i nigdy do końca nic z tego nie wyjdzie. Świadczy to o chorobie serca, bo usta nie są winne na pierwszym miejscu.

Człowiek żyjący prawdą (czytaj Bogiem i w Bogu) zawsze znajduje rozwiązanie – właściwą odpowiedź. Dziś jesteśmy świadkami jakże znanej innej formuły ewangelicznej (niestety często traktowanej fundamentalistycznie): tak, tak, nie, nie… Otóż pada polecenie: Przynieście mi denara; chcę zobaczyć. Denar to rzymska moneta. Wybita przez okupanta, wroga, któremu trzeba było płacić podatek. Dla świątyni jerozolimskiej płacono dwudrachmą – stąd w jej wnętrzu Jezus zastał bankierów rozmieniających pieniądze. Czyli chodziło o podatek dla Rzymu.

Czyj jest ten obraz i napis? Autor podpisuje swoje dzieło i jest przez to jego właścicielem. Ono do niego należy. Skoro podpis jest Cezara to moneta należy do Cezara. Warto na to zwrócić uwagę. W większości sklepów w Polsce płaci się złotówkami, bo to moneta obiegowa. Stąd czymś naturalnym jest oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara. A w życiu wiarą Bogu to, co należy do Boga. Żyjemy tym, co mamy w sercu. To, co cezara i to, co Boga – obyśmy byli pełni podziwu dla Jezusa. On jeden jest w stanie nauczyć nas żyć w prawdzie, a nie w obłudzie.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ