Na planie filmu – Mateuszowe pięciominutówki na środę 30 sierpnia 2023

Tekst ewangelii: Mt 23, 27-32

Jezus przemówił tymi słowami: “Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych oraz mówicie: „Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków”. Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków. Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!”


Niepokój rozdarcia


W biada, które słyszymy w ewangelii Mateusza dotykamy kwestii tego, co wewnątrz i tego, co na zewnątrz. Bóg stworzył nas dla siebie, jak to podkreślił w swoich Wyznaniach św. Augustyn, a oznacza to na swój obraz i podobieństwo. Tak więc człowiek jest sobą dopiero, gdy spocznie w Bogu. Możemy powiedzieć, gdy pocznie Boga, odkryje Go w sobie. Do tego momentu jest bowiem niespokojny.

Ów niepokój jest wyrazem braku jedności między tym, co w sercu, a tym, co na zewnątrz. Tu, na ziemi, ciągle będzie w nas owo rozdarcie, bo chodzimy po niej, wiemy, że to tylko krótki etap, a tęsknimy za niebem. Ten rodzaj niepokoju bez kozery nazwać można niebem.

Dróg wiele przejść trzeba i na każdej nauczyć się tak wiele. Niepokój bowiem jest stanem z jednej strony stymulującym, zapraszającym do poszukiwań, jednakże kiedy stanie się punktem centralnym to niebezpieczeństwo zrobienia z niego bożka, a dokładnie z prób uspokojenia tegoż niepokoju jest tak realne.


Grobowa obłuda


Zwracając się do uczonych w Piśmie i faryzeuszy mówi do nich obłudnicy. To jedno słowo, tak mocne w wymowie, opisuje ową relację między tym, co wewnątrz, a tym co zewnątrz. Oczywiście chodzi o wymiar nieuporządkowania, rozdarcia wewnętrznego, braku korelacji między tymi dwoma płaszczyznami.

W Bogu jest jedność między tym, co wewnątrz i tym, co na zewnątrz. Jest miłością, a to, co czyni jest wyrazem miłości. Nie ma zgrzytów. Nie ma zaprzeczeń. Nie ma ukrywania czegoś, choć to ulubiony podszept złego ducha, który uskutecznia od pierwszej chwili kuszenia. Tak mocne słowa są wyrazem miłości Pana Jezusa do tych, do których je kieruje. Ukazują one skutki rozdarcia, niespójności człowieka. Wszak biorąc temat grobów dotyka śmierci i tego, co jest z nią związane.

Obłudnikom powtarza, że są podobni jesteście do grobów pobielanych. Bolesne porównanie, które przecież mówi o trupach, o zwłokach, bo w przestrzeni grobu umieszcza się doczesne szczątki zmarłych. Tyle z tym, że mówi to do żyjących. I tutaj obrazowe porównanie: groby pobielane, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Pod fasadami różnego rodzaju nie zawsze jest to, co mogłyby sugerować te fasady. Coraz częściej żyjemy na planie filmowym, a nie w rzeczywistości. Bawimy się w aktorów czy statystów odrywających swe role i na tym poprzestajemy. Role, które zostały nam dane na castingu, a my ucieszeni po pachy zapominamy, że to nie jest życie realne!


By się wydawało…


Kwestia tego co wewnątrz i na zewnątrz obejmuje to, co w relacjach międzyludzkich jest coraz częściej obecne. By ludziom dać pozory, że pięknie, cudownie, niebiańsko. By ludziom wydawało się. Wynika to z porównywania się z innymi, z lęku o to, co ludzie powiedzą, jak spojrzą, co pomyślą. Typowe zachowanie fałszywego proroka, który mówi i robi to, co oczekują od niego ci, do których wydaje mu się, że jest posłany. Tak więc z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości. Tylko kto ma nam o tym powiedzieć?

No właśnie, prorocy, których coraz mniej, a jeśli się któryś ukaże to obłudnicy z całą zamaszystością i bogactwem budują im groby. Tak, piękne, majestatyczne, z drogich materiałów, ozdabiane we wspaniały sposób. Na dodatek obłudnicy powtarzają z lubością, że słuchają proroków, że gdyby żyli za czasów naszych przodków, nie bylibyśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków.

To niszczenie jedności między myślą, a słowem, między słowem a czynem to część historii ludzkości. Jesteśmy w niej zanurzeni. Historii, w której nie przyjmuje się proroków, w której Syn Boży przyszedł do swoich, ale swoi Go nie przyjęli, przyszedł, aby przywrócić nam jedność, a wybraliśmy ciemność na miejsce światłości i powtarzamy, że to dobry wybór. Moglibyśmy powiedzieć, że ludzkość po grzechu pierworodnym jest oporna w dokonywaniu zmian. Dobrze, że i Bóg jest niezmienny w swoim miłosierdziu.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ