Tekst ewangelii: Łk 12, 8-12
“Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych. Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Kiedy was ciągnąć będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co mówić należy”.
Przyznać (się) czyli znać się
Mamy być (wy)znawcami Pana Jezusa. Bo by się do kogoś przyznać to trzeba go (po)znać. W relacji międzyosobowej zaś ten proces trwa całe życie. Nie ma końca, wszak osoba jest tajemnicą bez końca.
Poznawanie zaś nie ma być procesem uciążliwym (choć i z ciężarem i trudem się wiąże), a przygodą, bo… to miłość jest prawdziwym motorem (po)znania (poznawania). Przyznanie się jest więc świadectwem miłości. Kochając chce się kochać każdego dnia mocniej, a więc bardziej poznawać i… jako oczywista konsekwencja lepiej naśladować (wszak pragnie się przebywać w obecności osoby umiłowanej).
Nie jest tylko i wyłącznie dynamika osobistego, zastrzeżonego tylko dla mnie spotkania. Bo przyznać się można tylko wobec kogoś. Nie mogę powtarzać, że kocham Pana Jezusa jeśli nie ma przyznania się do Niego wobec ludzi – zabierając głos, dokonując konkretnych rzeczy, prowadząc taki, a nie inny styl życia. Zresztą miłujący z serca opowiada o umiłowanym.
Wobec świata i ludzi
Dla nas ludzie są publiką, przed którą staję – jednakże nie na estradzie, w świetle reflektorów. Żyję z nimi, pomiędzy nimi i jestem z nich. Tworzymy jedność ludzką, choć czasami wydaje się ona być (i jest) kruchą i poranioną. To Jezus Chrystus jest źródłem jedności między nami. Im więcej Jezusa tym więcej jedności. Dlatego o Nim świadczymy, dlatego do Niego się przyznajemy. Niech nie zniechęcają nas ataki spod krzyża na Golgocie, że mamy coś udowodnić, że będą robić zasadzki, by pojmać i zabić licząc na cud. Nawet gdyby zszedł z krzyża, by nie uwierzyli…
Tak więc postawieni jesteśmy wobec świata i na tym świecie. Jak to powtarzał jeden z pierwszych towarzyszy o. Ignacego Loyoli: świat jest naszym domem, a więc wszyscy ludzie tworzą jedną rodzinę. To Bóg ma być w centrum, a nie człowiek. Jeśli Jego miejsce zajmie ktoś lub coś innego to zaczyna się dramat.
Syn Człowieczy zna nas bardzo dobrze – od podszewki, w każdym najmniejszym drgnieniu i tchnieniu. Stał się jednym z nas. Żyje z nami po wszystkie dni, aż do skończenia świata. Okazuje się, że On przyznaje się do nas wobec aniołów Bożych. Cieszy się nami. Trochę jak w Księdze Hioba Bóg cieszy się bohaterem tej księgi. I nie po to, by wystawiać na próbę.
Wobec czy przeciw
Zauważmy, że obie postawy mówią o tym, że ktoś stoi (jest) przede mną. Tak więc zawsze jest kontekst drugiego człowieka (wspólnoty). W jakiś sposób wyparcie się jest mówieniem przeciw. Różne są źródła tego. Przede wszystkim strach, potem wstyd. Jest i zniechęcenie (a po co to mówić) i zamknięcie się w sobie. Jeśli nie ma wobec to prędzej czy później (przez obojętność) dochodzi do przeciw.
Jeśli jest ono wystawianiem Boga na próbę, liczeniem na miłosierdzie Boże w grzechu (specjalnie go robię) to może się okazać, że dotykamy nieprzebaczenia, takiego samo-wykluczenia się. Bo nie jest obojętne czy wobec czy przeciw się ustawiam.
Pan Jezus, doświadczywszy tego na własnej skórze wie dobrze, że kto staje wobec i przyznaje się do Niego nie jest mile widziany przez świat (porównaj Szczepana wobec Sanhedrynu). Stąd zapowiada, że idąc za Nim idziemy Jego drogą, a więc ciągnąć będą do synagog, urzędów i władz. Powraca osoba Ducha Świętego – miłość Ojca do Syna. Nie mamy się martwić w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić. Będzie nam dane – zostaniemy nauczeni. Z poznania bowiem wypływa wiedza i prowadzi do miłości.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ