Maciejowe bycie – medytacja biblijna na święto Macieja Apostoła – 14 maja 2024

Tekst ewangelii: J 15,9-17

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.


Istota apostoła


Panie, znasz serca wszystkich (Dz 1) – tak Apostołowie rozpoczęli modlitwę wyboru nowego Apostoła. Pozostaje pytanie czy nowego, albowiem ze słów św. Piotra wynika, że wybrany Maciej, by jednym z tych którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba. Był stałym towarzyszem. Szedł z/za Jezusem.

Po cóż ten wybór? W czym mieści się istota bycia apostołem? Aby stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania. Otóż każdy, kto głosi zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, a wiadomo, że głosić i żyć w tym przypadku oznacza jedność należy do apostołów. I drugi element razem z nami. To wspólnota Kościoła żyje i ogłasza. To we wspólnocie Kościoła wypełnia się misja apostoła. To nie jest prywatna sprawa czy wojenka. Dokonuje się we wspólnocie. To Duch Święty w Kościele wybiera, błogosławi i konsekruje. We wspomnianej na początku modlitwie padają słowa: …wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś.

W tymże świetle jakże proste i głębokie, sięgające naszych serc jest Jezusowe wyznanie: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Jakże On zna nasze serca! Wie, co w nich pulsuje jak źródło, co bije jak oszalałe. Dlatego wskazuje na swoje Serce wołając: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, który obciążeni i utrudzeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11).


Miejsce w posługiwaniu i w apostolstwie


Oto istota posługiwania i apostolstwa: Trwajcie w miłości mojej. Bez tego trwania prędzej czy później sprzeniewierzymy się. Po raz kolejny odkryć nam trzeba, iż istotne jest bycie-z-Panem, a nie działanie-dla-Pana. On pragnie nas, a nie naszych dzieł. Pragnie wypełnienia przykazań tzn. słów Boga. Żyjąc przykazaniami posługujemy i apostołujemy. Oto głoszenie pierwszej wody. Próba złota nie-do-podrobienia.

Nie tylko nie do podrobienia, ale też nie rozdrabniająca na miałkość. Bo trzeba kręgosłupa, a nie miałkich kości. Stąd nieodzowne jest bycie cały czas z Panem. Doświadczenie spotkania, które trwa. Jest źródłowe. Jest sine qua non. Przed nami fundament bycia uczniem, apostołem Pańskim.

Konsekwencją jest inny objaw przylgnięcia, a mianowicie radość Pana i to radość pełna. U św. Pawła odkrywamy, że radosnego dawcę miłuje Bóg. Czyż On sam nie dzieli się z nami wszystkim z ogromną radością?! Czyż zachowuje swoje dary tylko dla nielicznych czytaj wiernych?


Na koniec koniec


Trudna jest droga pójścia za Panem. Jednakże wchodzimy na nią, bo wiemy jak Jezus nas miłuje. Ten, który zna serca wszystkich otwiera swoje Serce przed nami i… życie swoje oddaje za nas, przyjaciół swoich. Żywot Pana jest losem ucznia. Nie jest to fatum. Nie jest ślepy los.

Przy wyborze Macieja Apostoła wydawać by się mogło, że właśnie losowi oddano decyzyjność. Nie tak! Powracam do jasnej prośby skierowanej do Pana Jezusa: Wybierz! Wskaż nam! Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem

W tymże kluczu dopiero jesteśmy w stanie przyjąć i podjąć przeznaczenie, aby pójść i owoc przynosić. Nie należy martwić się o trwałość owocu. To już sprawa Ojca! Jemu zaufaliśmy, bo tego nauczył nas Syn. Ojciec i Syn miłują się wzajemnie i do tej samej miłości jesteśmy zaproszeni, powołani i przeznaczeni – do bycia w pierwszym rzędzie, a dopiero potem do działania.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ