Tekst ewangelii: Łk 2,16-21
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].
Twarzyczka dziecka
Pan zwrócił ku nam swoje oblicze i ku zdumieniu (zgorszeniu) jest to twarzyczka Dziecka. Żarty sobie stroi? Jak to? Wszechmocny? Stwórca? A gdyby objawił się nam w swej wszechmocy to jakbyśmy zareagowali? Prawdopodobnie lęk bez granic, strachem, który by na zjadł. ,
Jak sobie wyobrażamy ową wszechmoc? Potężne góry? Ogromne fale oceanu? Nieokiełznana wichura? A może niekończąca się Droga Mleczna? To jest poza naszym zasięgiem! Zasięgiem patrzenia i pojmowania i na dodatek przyjmowania. Nie jesteśmy w stanie takiego czegoś podjąć i unieść. To by nas zmiażdżyło. Sprawiłoby, że proch, z którego powstaliśmy stałby się naszym udziałem na wieki.
Czyż wedle logiki chrześcijańskiej mógł przyjść inaczej niż Dziecko? Nikt na to nie wpadł. Dobrze, że Ojciec tak to ujął. Albowiem twarzyczka dziecka, oczy, od których nie sposób oderwać wzroku, jego gaworzenie, uśmiech są dla dorosłego czymś, co rozjaśnia ciemności. Czy nie po to przyszedł Syn Boży? By zajaśnieć w ciemnościach i rozproszyć mroki?
Osoba Maryi i Józefa
Idąc dalej, Bóg nie dziwaczy. Ilu z nas chciałoby spektakularne wyczyny Boga? Cuda, a dokładnie cudaczności. Zapewniam Bóg nie jest cudakiem ni dziwakiem. Nie zmienia tak sobie porządku rzeczy. Jak przychodzi to tak, by być z nami we wszystkim. Otóż w tym mieści się wielkość pokory Boga, że nie zawiesił praw natury, by przyjść na ziemię.
Zrobił tak jak ludzie… zstąpił przez łono Maryi, którą wybrał na Matkę swego Syna. Umieścił to w konkretnym historycznie miejscu i czasie. Dał Synowi opiekuna św. Józefa, by ten zajął się Nim w nazaretańskim wzrastaniu. Jak w normalnej rodzinie. Jak przychodzi z reguły każde dziecko na świat, a potem jest pod opiekę rodziców. Nie chce uronić ni kropli z tego, co doświadczeniem ludzkim nazywamy.
Odbywa się to wręcz banalnie. Pasterze, prości i nieuznawani przez innych, wysłuchawszy wieści od anioła pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Rzekłbym, samo życie! Tyle z tym, że dla tych co są prostaczkami, bo tacy przyjmują Słowo i przejmują się przyjętym Słowem. Stąd tak ważne, choć po ludzku nieznane nikomu osoby są bohaterami: Maryja, Józef, pasterze.
Nadziwić się nie mogą
Łukasz podaje, że na opowieść pasterzy, o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu ci wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu. Zdziwienie to dobry objaw! Dziwmy się o wiele częściej. Nie w pogoni za cudaczności, a w odkrywaniu Bożej obecności w nas i pośród nas.
Jak to czynić? Jak Maryja! Zachowując wszystkie te sprawy i rozważając je w swoim sercu. Rozważanie jest nieodzowne przy zachowaniu i konserwacji. To dobre ćwiczenie pamięci. To codziennie powtarzany hymn uwielbienia. Być może od ledwo słyszalnego, aż po wielki okrzyk. To powroty do ognisk domowych w postawie uwielbienia i wysławiania Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Uwierz Słowu, które zostało do ciebie skierowane, a dziwić się nie przestaniesz.
Przyjdzie też dzień ósmy, w którym nadano Dziecięciu imię Jezus. Dopełni się wszystko. Imię to już było znane zanim się poczęło w łonie [Matki]. My też je znamy. Nad nami zostało wypowiedziane. Zapewne także poczęte w sercu. Nadchodzi chwila, w której wypowiem je oficjalnie, wszak nadanie imienia to oficjalny akt. Niech tak się stanie! Niech się staje!
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ