Stanę w Bożej obecności.
Wprowadzenie 1: owce szukają pasterza – wyczuwają instynktownie, że bez niego zginą; i nie ma dnia ni nocy, w porę czy nie w porę; poszukuję i jestem poszukiwany. By wytrwać na tej drodze, także na pustkowiu.
Wprowadzenie 2: prosić o łaskę odnajdywania Pasterza.
Na początek przeczytam tekst ewangelii:Mk 6, 30-34
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: “Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.
Pan jest moim pasterzem!
To jeden z najbardziej znanych biblijnych cytatów. Często wypowiadany nie tylko przez kaznodziei, ale i w naszych modlitwach. Potakujemy głowami słysząc te słowa. Trochę jak w synagodze w Nazarecie: pięknie mówi! Taki balsam na serce. Rodzi się we mnie pytanie: Na jakim poziomie jesteśmy? Teorii czy praktyki? Okrągłych słówek czy pługa orzącego ziemię?
Psalm 23 jest cudny. Większość zna go na pamięć, bo należy do najczęściej używanych w liturgii. I tak jak w dekalogu pierwsze jest pierwszym taki tutaj pierwszy werset jest punktem wyjścia dla tego, co dalej. Dopiero bowiem, gdy rzeczywiście jest moim Pasterzem następne wersety przyjmuję i nimi się modlę. Mój Pasterz tzn. ja należę do Jego owiec, jestem w Jego owczarni, słucham Jego głosu i idę za Nim.
Dopiero w tej perspektywie ze świadomością powtarzam: Niczego mi nie braknie! Bo troszczy się o mnie zapewniając zielone pastwiska i źródła wody. Nie leżeć i pachnieć, bo jak owca nie je to umiera z głodu. Dojście do źródeł wcale nie jest łatwe i nie idzie jak z płatka. Bez doświadczenia zmęczenia nie będzie odpoczynku.
Zebranie wokół
Wydarzenie ewangeliczne wskazuje nam na uczniów, dla których Jezus jest Pasterzem! Fundamentalne jest owo zebrali się u Jezusa, w Jego owczarni, tam, gdzie każdy z apostołów ma swoje miejsce i rolę. Jeśli nie zbieramy się u Niego to żyjemy samopas czyli po swojemu, co tak naprawdę oznacza bez zasłuchania w słowo Pasterza.
Druga rzecz to opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. Sobie nawzajem zgromadzeni wokół Jezusa. Zdają relację. Nic nie zachowali dla siebie. Nie mają przed Nim tajemnic. Wiedzą, że cokolwiek mam i posiadam i kim jestem jest darem Bożym. Nie przypisują sobie. Cieszą się, że są dobrymi narzędziami w rękach Pana. Owce przy pasterzu funkcjonują jakże pięknie!
Nie siedzieli z założonymi rękami i nie czekali, aż pieczone gołąbki do gąbki same wlecą. Otrzymali misję i wypełniają ją wiernie dzień po dniu. Bo Pan jest ich Pasterzem. To jest opowiadanie. Nie konfabulacja – bajkopisarstwo. Wiara przełożona na język codzienności, bo w niej doświadczana.
Lektura właściwa
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach… z czasem odkrywa przede mną to, co było niewidzialne (przypomnijmy sobie słup ognia i obłok w czasie wyjście z Egiptu) – chwała Boża się objawia. Ciemne doliny są też ich udziałem, ale nie klękają przed nimi, ale idą z Jezusem. Kij i laska to też porządkowanie, jednak nie jako kara, lecz jako pociecha.
Mamy co jeść i pić, w co się ubierać. Wszystko to jest Twoje, Panie. Ma głowa namaszczona olejkiem… kielich mój pełny po brzegi… niech każdy w szczerości serca znajdzie i nazwie te dobrodziejstwa. Jakże miłe towarzystwo (dobroć i łaska)! I to przez wszystkie dni życia. W modlitwie św. Ignacego Loyoli Zabierz, Panie to łaska mi wystarcza.
Pasterz też wie, że nie może przemęczyć owiec, bo padną w drodze. Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Aż po zamieszkanie w domu Pana po najdłuższe czasy czyli osiągnięcie celu, dla którego jesteśmy stworzeni. Bo owca wie, że Pasterz się postara… miłosierdzie Jego nie ma końca!
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ