Wejść w nurt Chrystusowy – Łukaszowe pięciominutówki na poniedziałek 18 listopada 2024

Tekst ewangelii: Łk 18,35-43

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.


Żebraka wołanie


Nie siedział w milczeniu z wyciągniętą ręką. Zapewne prosił o jałmużnę. Wybijał trochę z rytmu idących drogą, bo jego głos sprawiał, że ludzie się odwracali ku niemu – jakby zbaczali z drogi. Chciał, by go dostrzegli, by zobaczyli. On nie był w nurcie ich zmierzania tu i tam. Był poza nim.

To bycie poza (forma wykluczenia) nie przeszkadza mu usłyszeć, że coś się dzieje. Słyszy bowiem przeciągający tłum i zapewne wyczuwa inność. Bo zapewne do Jerycha ciągnęły tłumy. Znał ten szum. W czym były owa inność? Nie potrafił określić, a więc dowiadywał się. Nie był zamknięty w swoim świecie – nie odciął się od świata, w którym żył. Dowiadywać się zakłada chęć poznania i używanie określonych środków, by stało się zadość tzn. by poznanie nie pozostało na poziomie teorii.

Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Myślę, że pierwszy raz słyszał o tym Człowieku. Skojarzył ową inność właśnie z Nim. Zapewne słyszał kim jest i co robi ten Prorok. Czy wyczuł okazję dla siebie?


Wbrew naciskom


Woła więc do Jezusa. Prosi o jałmużnę? Może myślał, że skoro jest tak znany to zapewne dać może większy datek? Warto wsłuchać się w treść wołania: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Czy tak prosi się o jałmużnę? Czemu nie? Zauważ, że woła po imieniu, a na dodatek używa tytułu mesjańskiego Syn Dawida. Rzekłbym, działa punktowo. Nie jest to jakieś ogólnikowe: daj! Nie jest to bezosobowe: ej, ty!

Na dodatek odczuwając opór ze strony tegoż tłumu nie milknie tylko jeszcze głośniej woła. Czemuż to ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł? Czyżby on sam wołał? Przeszkadzał im? Wprowadzał dyskomfort? Chcieli go uciszyć. Może ów tytuł im przeszkadzał? Bo oni nie tak się do Niego zwracali?

Zauważmy, że gdy zwracamy się do Jezusa to pojawiają się naciski, byśmy umilkli – wręcz nastawanie. Pojawiają się dziesiątki spraw, które prowokują zamknięcie się i wyciszenie modlitwy. A właśnie wtedy, zgodnie z zaleceniem św. Ignacego Loyoli w Ćwiczeniach duchowych, trzeba właśnie jeszcze głośniej wołać.


Pan Jezus przystanął…


Nie musiał łapać oddechu. Był w drodze, w nurcie ludzkich historii i spraw. Pośród osób, które Go otaczały. I usłyszał. Głos żebraka dotarł do Jego uszu i serca. Czyż nie jest to prosta intuicja, by przystanąć od czasu do czasu, by pozwolić, aby intuicja (natchnienie) doszło do mnie?

Słyszymy, że kazał przyprowadzić go do siebie. Oto i cała filozofia – przyprowadzić do Jezusa, zbliżyć się do Niego. Bóg nie chce bowiem przekrzykiwania się. Owa bliskość zapewnia lepszy kontakt – nie tylko wzrokowy. Ślepiec wchodzi w nurt, z którego został wykluczony. Jako niewidomy! I to ludzie mają mu pomóc (a nie przeszkadzać) w podejściu do Jezusa.

W bliskości padają słowa: Co chcesz, abym ci uczynił? Jak ma wyglądać miłosierdzie, o które prosisz? Jakub Apostoł w swoim liście napisał, że jeśli nagiego nie przyodziejesz, a dasz mu tylko ciepłą strawę to po cóż to? Miłosierdzie jest na wskroś konkretne. Panie, żebym przejrzał. Ono otwiera oczy. Wiara i miłosierdzie są złączone: Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła. A owoce? Szedł za Nim (dołączył do tych, co Mu towarzyszyli), wielbiąc Boga. A miało to także zbawienny wpływ na cały lud, który to widział i oddał chwałę Bogu.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ