Tekst ewangelii: Mt 13,10-17
Uczniowie przystąpili do Jezusa i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.
Doczekaliśmy się!
Bóg otworzył swe Serce i daje nam poznać tajemnice królestwa niebieskiego. Jakże to niemierzalna łaska. Żadna miara nie jest adekwatną. Przeżywamy w Kościele powszechnym Rok Miłosierdzia. To w jakiś sposób „ukoronowanie” tego, co działo się przez ostatnie dwa wieki. Bóg jest miłosierdziem! I chce, jak to ma w zwyczaju, dzielić się wszystkim, a więc rozlewa strumienie miłosierdzia.
Czyż nie przez s. Faustynę „objawił” nam wielką i wspaniałą informację o sobie? Czyż to, co napisał papież Franciszek otwierając Rok Święty – kontemplujcie Chrystusa, bo On objawia oblicze miłosierne Ojca – nie jest pięknym drogowskazem dla wierzących, dla Kościoła?
Czy są to przypowieści? Wszak wierzę, że każdy z nas mógłby napisać kilka stronic świadectwa o Bożym miłosierdziu i jego działaniu. Konkret obecności związany jest z konkretem wiary. Kto nie wierzy to nie rozumie, to nie widzi, to nie słyszy. Ile miłosierdzia zobaczę w sobie i wokół tyle się przybliżę do Boga w Trójcy jedynego!
Dane poznanie
Chrześcijanom dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego. Zwracam uwagę na czasownik dawać. To jest kolejne obdarowanie ze strony Ojca. Niewolnik nie wie co czyni pan jego. A dziecko (syn, córka) wiedzą! Znają dom! Dlatego też miary ludzkie nie działają. Słyszymy: Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma.
Otwarcie na miłosierdzie Boże sprawia, że jest go coraz więcej i więcej. Zatacza kręgi obejmujące swym zasięgiem wszystko i wszystkich. Nie, to nie jest fala uderzeniowa po wybuchu bomby atomowej. A jeśli już fala to po „wybuchu” bomby miłosierdzia. Nie zmiata nic. Miłosierdzie przenika dostając się do każdego zakątka. To jest prześwietlenie miłosierne. Nie rani. Nie okalecza. Nie zabija. Daje życie!
Jak to działa w codzienności? Otwartymi oczami widzimy i otwartymi uszami słyszymy i rozumiemy. Zaiste, przylgnięcie do Bożego miłosierdzia otwiera. Nie jest to otwarcie przerażające i wzbudzające niepokój. Jest to otwarcie pełne nadziei i ufności. Tchnące miłością. Tak naprawdę miłosierdzie zwrócone jest ku perspektywom niebiańskim.
Zanurzony świadek
Kto nie zanurza się w zdroje miłosierdzia jest chory, albowiem ślepnie i głuchnie i przestaje używać rozumu. To co, że wydaje mu się, że słucha skoro nie rozumie, że patrzy skoro nic nie widzi? Wierzący nie porusza się po omacku. Widzi przed sobą Jezusa Chrystusa i idzie za Nim. Syn objawia Ojca nieustannie.
Nie pozwólmy, by stwardniało serce ludu, by ich uszy stępiały i by oczy swe zamknęli. Opowiadajmy o Bożym miłosierdziu. Nie zgadzajmy się na choroby ślepoty i głuchoty. Nie chodzi o wytykanie i odrzucanie. Idzie o ogłaszanie królestwa Bożego, bo ono jest dla wszystkich. Wołajmy o nawrócenie dla nas i dla całego świata, bo tylko w ten sposób Pan może nas uzdrowić.
Możemy być świadkami jeśli jesteśmy uczestnikami. Czyli jeśli szczęśliwe są oczy nasze, że widzą, i uszy nasze, że słyszą. Zaiste, doczekaliśmy się pięknych czasów, które wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co my patrzymy i usłyszeć to, co my słyszymy. Im nie było dane, a nam zostało darowane. Obyśmy nie zmarnowali tego obdarowania.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ