Sedno koronki do miłosierdzia Bożego – Łukaszowe pięciominutówki na sobotę 16 listopada 2024

Tekst ewangelii: Łk 18,1-8

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: „W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: “Obroń mnie przed moim przeciwnikiem”. Przez pewien czas nie chciał. Lecz potem rzekł do siebie: “Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. I Pan dodał: „Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”


Namolna wdowa


To trochę na zasadzie miej miłosierdzie dla nas i dla całego świata. Powtarzane publicznie i prywatnie. W kościołach i kaplicach i w domach. Rano, w ciągu dnia, popołudniu i wieczorem, a w wielu przypadkach także i w nocy. Wierzę, że moglibyśmy powiedzieć, że nieustannie (od nie ustawać!) płynie to wołanie do Bożego Serca.

Tyle z tym, że nie dokonuje się przed Sędzią, który nie liczy się z ludźmi. Bóg bardzo liczy się z ludźmi i… liczy na ludzi. Ileż takowych ewangelicznych namolnych wdów woła do Pana?! Przychodzi z prośbą i powtarza – trochę jak klepanie pacierzy, ale przecież najlepsze zbroje i ostrza potrzebują dobrego wyklepania. Na dodatek potrzebują ognia i wody i porządnego młota. Nikt się temu nie dziwi i każdy to akceptuje.

Nie bójmy się więc atakować słowami prośby o Boże miłosierdzie. Nie zniechęcajmy się, bo raz, drugi czy dziesiąty wydaje się, że nie dociera przed tron Najwyższego. To tylko wydaje się. To tylko wyobrażenie, bo nie odczuwamy, ale wiara podpowiada coś innego. Wiara, która obejmuje całego człowieka, a więc także rozum, wolę, wyobraźnię, pamięć … – całego człowieka!


Ku pełni relacji


Ta namolna wdowa… nie miała nikogo, kto by ją wziął w obronę. Nie załamała się odmowami sędziego. Powtarzała: obroń mnie przed moim przeciwnikiem. Zapewne nie miała pieniędzy, by opłacić całą procedurę. Czy pieniądze są najważniejsze?

Kolejny raz w ewangelii mamy, że rzekł do siebie (u syna marnotrawnego było wszedł w siebie). To kluczowy punkt w drodze prośby tzn. klucz! Wiem kim jestem i przed kim staje i… wiem, kto staje przede mną, wszak Bóg odpowiadając na moje wołanie wchodzi w dialog, nawiązuje relacje i często zacieśnia więź. Przecież tak trochę w modlitwie koronką do miłosierdzia Bożego jesteśmy sędziami, bo wykazujemy, że potrzebujemy miłosierdzia, bo zgrzeszyliśmy i cały świat grzeszy. Oddajemy to w ręce Sędziego.

Czy jest to zadręczanie Boga? Żadną miarą. Czy jest naprzykrzanie się? Jeśli nawet to takie droczenia się dziecka z rodzicami. I o to chodzi. O utrzymanie relacji syn-córka z Ojcem, o jej pogłębianie, wszak to modlitwa ufności i zawierzenia.


Weźmie w obronę


Zawsze i wszędzie. To wołanie dniem i nocą potrzebne jest przede wszystkim nam. Albowiem nieprzyjaciel natury ludzkiej robi wszystko, a ma dziesiątki sposobów, abyśmy zatracili relację z Bogiem. Wtedy mniej słuchamy, bo więcej głosów do nas dociera i… ten staje się jednym z wielu. Do ilu ziemskich sędziów się udajemy? Czy nie do tych, co potwierdzają nasze wersje przebiegu wydarzeń?

Ci, co wołają do Niego mają jedną wersję wydarzeń – prawdę i takową składają przed Nim. Po prostu weź mnie w obronę wedle Twej sprawiedliwości i miłosierdzia. I zapewniam, że uczyni to prędko.

Jednakże zastanawiające jest ostatnie zdanie Pana: Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? Jakże ściśle modlitwa połączona jest z wiarą. Ta przypowieść o tym, że zawsze powinniśmy się modlić i nie ustawać to także przypowieść o wierze. Bo zawsze jesteśmy wobec Niego, czy sobie to uświadamiamy czy nie. Widzi i odda nam wedle naszych myśli, decyzji, słów i czynów.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ