Przejrzenie – bożonarodzeniowe pięciominutówki na 3 stycznia 2023

Tekst ewangelii: J 1,29-34

Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: “Po mnie przyjdzie mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi”. Jan dał takie świadectwo: “Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: “Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.


Dziecięctwo w Synu


W poprzednim fragmencie skierowane zostało pytanie do Jana Chrzciciela kto ty jesteś. Apostoł odpowiada na to pytanie na nie, jednak nieco później w swoim liście także na tak (1 J 2,29-3,6): Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Co więcej, owo dziecięctwo jest nieznane dla świata, bo tenże nie poznał Ojca.

Zarysowuje jeszcze inną perspektywę pisząc: …obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Stajemy się! Stworzył nas podobnymi sobie i gdy Go ujrzymy to objawi się to podobieństwo. W tymże doświadczeniu dziecięctwa Bożego Jan nie boi się powiedzieć także o grzechu i bezprawiu, które z niego wynika. Tak więc jesteśmy, jak to określiła jedna z Kongregacji Generalnych Towarzystwa Jezusowego, grzesznikami powołanymi przez Pana.

Ta miłość Ojca objawia się w posłaniu Syna. Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16). Syn objawia Ojca. Przyszedł, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Moja tożsamość jest zakorzeniona w Synu. Albowiem każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy.


Rozpoznajemy (się) w Baranku


Jan uczy się tego wszystkiego na własnej skórze. Rozpoznaje Jezusa, który nadchodzi ku niemu. Rozpoznaje Boga czyli jest bez grzechu, trwa w Bożym życiu. Zaiste swój swojego rozpoznaje. Rozpoznaje i ogłasza: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. W nurcie naszej refleksji Jan wskazuje, że Syn gładzi grzech, który nie pozwala nam widzieć Ojca. Przychodzi więc po to, aby objawić nam Ojca. Syn dzieli się Ojcem. Syn dzieli się Tym, z którym żyje w Trójcy Przenajświętszej.

Istotnie Jezus był wcześniej od Jana, choć dla słuchających tego logiki w tym brak. Czy w wierze chodzi o logikę? O wynikanie? O ciąg przyczynowo-skutkowy? To gdzie wtedy przestrzeń na spotkanie, na niespodziankę? Jan Chrzciciel z faktu bycia-w-Bogu rozpoznaje kim jest i jaka jest jego misja. Podaje jej cel: …przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi.

Bez oczyszczenia (chrzest) nie jestem w stanie zobaczyć Boga, albowiem grzech wiąże oczy i uszy i serce. Przypomnijmy sobie, że ten fragment opowiada o chrzcie Pana Jezusa w Jordanie. W tym wydarzeniu Syn Boży wchodzi w nurty grzechu, bierze go na siebie i oczyszcza nas.


Jan dał takie świadectwo


Oto misja – nic od siebie, wszystko od Boga. Nie jak sterowana zabawka. Świadomie, dobrowolnie i w tej najważniejszej rzeczy. Jan zobaczył dziwną rzecz: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Nie wiadomo po co taki obraz. Nie wiadomo od razu.

Jak sam prorok stwierdza: Ja Go przedtem nie znałem. Nasze poznanie jest rozwojowe (jesteśmy… a jeszcze nie wiemy kim będziemy…). Chrzciciel uważnie słucha Tego, który go posłał. Dziecko uważnie słucha rodzica. Syn zjednoczony jest z Ojcem. Dążmy do takiego złączenia, bo ono jest możliwe.

Wtedy dziwić nie będzie, że dany obraz w swoim czasie objawi się w całej pełni. Teraz to się dokonuje dla Jana: Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: “Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. I oddaje: Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym. Nasuwa się inne świadectwo autora tej ewangelii, który spojrzawszy w pusty grób ujrzał i uwierzył.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ