Tekst ewangelii: Mt 5, 17-19
Jezus powiedział do swoich uczniów: “Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.
Klucz – wypełnić
Kluczem jest czasownik wypełnić, a więc wchodzą tu wszystkie jego synonimy: napełnić, pełnić, zapełnić… przebija pełnia, o której marzymy i śnimy, za którą tęsknimy i ku której zmierzamy, każdy tak jak potrafi i na swojej własnej drodze. Albowiem dla jednych to będzie naparstek, dla innych kubek, znajdzie się też wiadro, cysterna. Będą i tacy, który skierują rzekę ku polu uprawnemu, a i tacy, co to w oceanie się zanurzą.
Wypełnić to w kontekście Prawa i Proroków, a dokładnie Dekalogu, a jeszcze dobitniej przykazania miłości, oznacza odkryć sens (albowiem przez Boga został nadany – Pan, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli). Odkryty zaś nadaje smak, kolor, aromat… tak właśnie dzieje się, gdy człowiek odkrywa sens jego egzystencji. Tutaj bez ograniczeń wiekowych, bo na każdym etapie życia wypełniam. Tak więc mogę zapełnić sensem albo śmieciem, błogosławieństwem lub też przekleństwem, życiem albo śmiercią. Czym napełniam się tym będę napełniony… jeśli do silnika na benzynę naleję ropę to mam problem.
Chodzi o smakowanie, sycenie się, a sycić można się tylko dobrem (zło bowiem wysysa). Ignacy Loyola zapraszają człowieka do rekolekcji nie każe mu się przejadać treściami. Dobitnie stwierdza, że nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadowala i nasyca duszę. Syć duszę! Uważaj na „drzwi” oczu, uszu i serca. Syć się, a nie przejadaj. Wszystkiego nie musisz widzieć, słyszeć, dotknąć. Czy wiele soli potrzebne jest do tego, by wydobyć smak potrawy? Dosłownie szczypta. Czy ten kawałek Chleba, Jego Ciało nie jest malutkim okruchem? Ile razy jedno proste, pełne nadziei słowo podnosiło głowę do góry i dawało nowy początek?
Jesteśmy posoleni. Smak Boży wydobywa się z nas. Źródła światła w świecie. Sól dla świata. Bez chrześcijan wierzących nie odkryjemy smaków Bożych w świecie. Dobra sól nie wietrzeje! Ona się rozpuszcza, pozornie ginie, znika, a wypełnia sobą wszystko. Tacy więc bądźmy! Nie bójmy się znikać i, co za tym idzie, wypełnić się Bogiem i… wypełniać Bogiem świata, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.
Uwierz Bogu!
Dlatego też owo bycie solą – posolonymi – sprawia, że stajemy się także solą w oku świata. Świat nie znosi tej soli. Występuje przeciw Bogu i Jego przykazaniom i przeciwko tym, którzy chcą nimi żyć, dla których słowo Boże nie jest przeżytkiem, a drogą do wolności. Nie znajdziesz już rozpuszczonej soli. Jednak smak powie ci tak wiele. Smakuj więc w czasie wieczornego stawania przed Panem. Rób codzienny rachunek z miłości i w jego świetle rachunek z braków, a dokładniej z tego, co mogło być lepiej.
W tej wieczornej modlitwie zapraszam nie do bawienia się w poszukiwaczy zaginionych grzechów (od robienia dziury w całym, bo ta musi tam być), a – zgodnie z maksymą życiową św. Ignacego – szukajmy i znajdujemy Boga we wszystkim, a wszystko w Bogu. Nic na siłę! Po prostu zaproś Go tam, gdzie jesteś… potrzebujesz sakramentu pojednania – idź do konfesjonału, sakramentu chorych – poproś kapłana, Eucharystii przychodź na Mszę św. Bóg jest w tobie i dla ciebie. Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Pan to dokona! I cudem jest w naszych oczach! Nie bądź tym, kto znosi choćby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych… przykazania lepiej nosić niż znosić, lepiej nieść niż wlec za sobą, wejść w ich dynamikę wolności, a nie narzucać sobie na kark brzmienia nie do uniesienia.
Posłuchaj: …kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Do wielkości bowiem jesteśmy zaproszeni i powołani. Wielkość jest tam, gdzie króluje Bóg, gdzie zajmuje najważniejsze miejsce. Uwierz Bogu… Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, byś spośród wszystkich narodów, które są na powierzchni ziemi, był ludem będącym Jego szczególną własnością, ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli, z ręki faraona, króla egipskiego. Uznaj więc, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem; Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysiącznego pokolenia względem tych, którzy Go miłują i strzegą praw Jego (Pwt 7,6b.8-9).
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl