Tekst ewangelii: J 15, 1-8
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją i wrzuca do ognia i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Aż po…
Nie można przynieść owocu bez łączności z korzeniem. To kwestia być albo nie być. Aż po teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2,20). No bo żyję tym, co wchodzi do mego serca i głowy. Oddycham powietrzem takim a nie innym. Zatrute mnie zatruwa, a dobre ożywia. To nie zagadnienie chcenia, a bardziej konieczności. Bo i jeść i oddychać należy.
Nauka o prawdziwym krzewie winnym dla chrześcijanina jest życiowa: życionośna i życiodajna. Przecież człowiek z natury jest miłośnikiem życia – oto rys charakterystyczny Tego, na czyj wzór każdy z nas został do życia powołany.
Znamy ją na pamięć. Jednakże jest ona wybiórcza tzn. wtedy, gdy nam pasuje i na tyle, na ile pasuje bierzemy słowa tej przypowieści do siebie. O wiele łatwiej nie podjąć, bo odbieramy je jako przeciwko.
Jestem krzewem winnym
Krzew winny to nie jest pojedyncze drzewko. To podstawa dla latorośli. Nie pojawiają się nie wiadomo skąd. Jest Ojciec, który ją uprawia. To zaiste trudna i wymagająca praca z dużą dozą niepewności, bo nigdy do końca nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć, a jeśli nawet to na wiele czynników nie ma się żadnego wpływu. Ojciec niebieski ją uprawia, a czy ma wpływ na to, byśmy nie grzeszyli? Powiesz, że jest wszechmocny (prawda!), lecz Jego wszechmoc rządzi się innymi prawami. Moc bowiem w słabości się doskonali.
Byłoby słuchaniem podszeptów złego gdybyśmy uważali, że Ojciec jest pretensjonalny, że jednych (tych dobrych) kocha mocniej, a drugich (gorszych, bo grzeszących) mnie. Wierutne kłamstwo! Z tego co czyni dla nas w Synu widać doskonale, że kocha każdego, a szczególnie tego, kto słaby, chory, zagubiony.
Tak sobie wyobrażam, że to ja jestem krzewem winnym, a Ojciec uprawia mnie – nie ćwiczy batogiem. W jaki sposób? Uczy mnie, że każdą latorośl, która nie przynosi owocu, odcina się, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza się, aby przynosiła owoc obfitszy. Podkreślam, że nie o wydajność w sensie ekonomicznym (opłacalność) chodzi. To jest bycie, styl życia.
Zależy mi na winnicy
Otóż, latorośli zależy na krzewie winnym (winnicy) – nie chce być odcięta i wyrzucona. Fakt, że jest przycinana wbrew doświadczanemu bólowi nie przeraża jej, bo wie, że radość późniejsza będzie o wiele większa. Tak więc karmi się codziennie słowem, dzięki któremu jesteśmy czyści.
Podstawowym zaś czasownikiem jest trwać. Co też mówi o trwałości. Jeśli komuś nie zależy na winnicy to nie liczmy na to, że o nią zadba. Nie będzie trwał tylko odejdzie. Czy jest ona zaniedbana czy pięknie uporządkowana, czy toczy ją jakaś choroba czy zdrowa to jest to winnica Pańska. Dana mi do tego, by trwać. Winnic przynosi owoc nie sama z siebie, ale z trwania w Krzewie Winnym. Powraca to od czego zaczęliśmy tzn. bez oddychania i jedzenia umieramy. Bez zakorzenienia w Chrystusie giniemy. Bo bez Niego nic nie możemy uczynić.
Tylko w Nim prosząc o cokolwiek wiemy, że nam się spełni. I dobrze wiemy co oznacza owo cokolwiek. Ojciec dozna chwały, ucieszy się nami i przemianą, która się w nas dokonuje tzn. stawanie się uczniami Syna.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ