Stanę w Bożej obecności.
Wprowadzenie 1: jakże trudny moment w historii, gdy ktoś pyta i odpowiedź twierdząca oznacza wyrok śmierci… tylu świadków wiary – męczenników, którzy powiedzieli na wzór Pana Jezusa tak… jestem Chrystusowy!
Wprowadzenie 2: prosić o łaskę poznania Króla i pójścia pod Jego sztandarem.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: J 18,33b-37
Piłat powiedział do Jezusa: „Czy Ty jesteś Królem żydowskim?”. Jezus odpowiedział: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?”. Piłat odparł: „Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?”. Odpowiedział Jezus: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”. Piłat zatem powiedział do Niego: „A więc jesteś Królem?”. Odpowiedział Jezus: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”.
Czy Ty jesteś?
Na sam początek takie właśnie pytanie warto zadać: czy Ty jesteś? Wszak dożyliśmy czasów, w których jakże mocno neguje się Jego istnienie. Tutaj wprowadzamy rozróżnienie: istnienie to nie jest to samo, co obecność. Wiemy, że coś tam gdzieś istnieje, jednak nie mówimy o obecności. Pytanie zadane w ustach wierzącego kieruje nas ku obecności.
Czy Jezus jest obecny w moim życiu? Wierzę, że każdy z nas mógłby złożyć świadectwo o tej obecności. W chwilach świętowania – czy to niedzieli czy jubileuszu – jest przestrzeń, by ucieszyć się Bożą obecnością. Nie tylko w wydarzeniach dobrych, o których tak łatwo zapominamy, ale i w tych trudnych, o których pamięć pielęgnujemy długo i wytrwale.
Wierzymy, że Pan Jest między nami. Wyobraźmy sobie ową sytuację z ewangelii. Postawmy siebie w miejscu Piłata. Przed nami stoi Jezus Chrystus. I zadajmy Mu to pytanie: czy Ty jesteś? Nie rozumem, a sercem. A skoro tu jesteśmy to na pierwszym miejscu z wiary, a nie z rozumu.
Kim Ty jesteś?
Wiara prowadzi nas dalej i pojawia się kolejne pytanie: kim Ty jesteś? Trochę to brzmi jak odpowiedzi małych dzieci, które niepewne odpowiadają ze znakiem zapytania. Jednak należy podjąć to pytanie. Jednakże chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, o której Pan Jezus wspomina: Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?
Świętujemy Chrystusa, Króla Wszechświata! Mówimy o tym. Ogłaszamy tę prawdę. Czy jest mi Królem?! Powtarzanie, że jest Królem Wszechświata bez przełożenia na moim Królem jest powtarzaniem. Tak więc, jakie pytanie zadasz? Piłat pyta: czy Ty jesteś Królem? A ja…
Jesteśmy w podobnej sytuacji jak Piłat. Oto przed nami Wydany Syn! Ojciec wydał swego Jednorodzonego Syna, wydał Go na śmierć, aby każdy, kto w Niego wierzy miał życie wieczne. Podejmijmy z pokorą i odwagą tę rozmowę. Piłat to czyni i widać, że od rozumu przechodzi ona do serca. O to chodzi w tym dialogu.
Jakie królestwo?
Jakie królestwo? – to kolejne pytanie. Odpowiedź krótka: jaki król takie i królestwo. Królestwo moje nie jest z tego świata. Tak więc nie można na nie spoglądać (i na sposób królowania) wedle ludzkich (światowych) kategorii. Dopiero gdy dotrze do mnie fakt, że nie jestem z tego świata zaczynam zbliżać się do prawdy o sobie. Podejmując jakieś bitwy z tym światem zaświadczam, iż jeszcze nie pojąłem (przyjąłem) prawdy o moim Królu.
Zapytaj na koniec wprost? A więc jesteś Królem? A więc jesteś… i dołóż tutaj twą odpowiedź na pytanie kim Ty jesteś? Piłat usłyszał: Tak, jestem królem. Wyznanie tego rodzaju grozi sankcjami, albowiem imię Jezus jest nietolerowane przez świat. Odpowiedź mówi o narodzinach Pana na tym świecie. Jego przyjście to świadectwo prawdy. Pojmują je ci, którzy są z prawdy. Pojąć może tylko ten, kto słucha Jego głosu.
Powracamy do początku refleksji. Czy naprawdę jesteś tutaj? Jako człowiek stworzony przez Boga. Jako ochrzczony czyli zanurzony w tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Syna Bożego. Czy Boża obecność przenika moje życie? Jego słowo dotyka mych uszu i serca? On jest Królem! Moim i wszechświata. Naszym i Kościoła.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ