Grobowa cisza – wielkosobotnia refleksja

Słyszy się niekiedy to określenie grobowa cisza lub też żeby milczeć jak grób. Dobrze wiemy cóż oznacza ta cisza. Często złowieszcza i przerażająca, bo ukazująca coś, co nieodwracalnie się dokonało. Zawsze sprowadza się to do doświadczenia śmierci.


Powiada się, że ktoś zabrał coś ze sobą do grobu. Zabieramy tam samych siebie, dodałbym z całym dobytkiem. Oto przestrzenie, które choć milczą tak wiele czy wręcz wszystko o człowieku mówią. Śmierć i grób.


W wielkopiątkowej liturgii – na jej zakończenie – złożyliśmy ciało Pana Jezusa w grobie. Czy symbolicznym? W realnym w sensie materialnym nie, jednakże realnym w sensie duchowym tak. Albowiem odkryliśmy, iż przez mękę i śmierć Syn Człowieczy wszedł w każde doświadczenie człowieka. Realnie był zamęczony. Realnie przebito Mu Serce. Realnie skonał. Realnie złożono Jego ciało do grobu. Rzekłbym on-line to się dokonało, na naszych oczach.


To było kolejne złożenie, którego świadkami byliśmy. Złożył szaty swe w czasie Ostatniej Wieczerzy, by obmyć stopy Apostołom. Złożono Go w ręce oprawców. Rozłożono na drzewie krzyża. Złożył siebie w ręce Ojca. Potem Jego ciało położono na łonie Maryi Matki. Teraz złożono Go w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był położony.

Mowa jest o nowym grobie. Przekładając tę informację na wymiar duchowy dopowiedzieć możemy, że już śmierć nie zwycięży, a grób nie zamknie na amen żadnego ludzkiego istnienia. Złożono Go, byśmy my składani w grobach żyli! Na wieki wieków. Amen!


Tak więc powracam do początku refleksji. Czy grób milczy?! Jego cisza nie jest milczeniem. Jego cisza przemawia. Oby do głębi serca i umysłu. Przeraża fakt pustego grobu, bo od razu przychodzi nam na myśl profanacja tej przestrzeni. Profanacja pochodzi od łac. profanatio co oznacza zbezczeszczenie, znieważenie. Odnosi się to pojęcie do naruszania sfery sacrum. To naruszenie powoduje pozbawienie poświęconych rzeczy lub konsekrowanych miejsc wartości kultowej oraz potraktowanie bez należytego szacunku rzeczy, wartości otoczonych powszechnie czcią. W szczególności może dotyczyć zbezczeszczenia przedmiotów czy i miejsc praktyk religijnych (łac. sacrilegium).

Czyżby w naszym wypadku chodziło o coś takiego? Od początku historii ludzkości zawsze szanowano śmierć, a miejsca pochówku (cmentarz, grób) były miejscami świętymi. Pusty grób mówi zatem o tym, że ktoś go otworzył i zbezcześcił, bo zabrał ciało. Nie chodzi o sam grób, ale o nieuszanowanie zmarłego.


Trwamy przy grobie naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Trwamy z uporem i wiernością. Bo przecież dobrze wiemy, że tak nie może się skończyć historia Boga i człowieka! Tyle nasłuchaliśmy się o tym, że Bóg z historii ludzkości czyni w Synu historię zbawienia i gdyby miała się ona zakończyć na grobie to byłaby to farsa.


Na ten czas zapadła wokół grobowa cisza i należy w niej przebywać. Ona też jest obecnością! Przebija się przez nią dźwięk, a raczej błysk. Po nocy przyjdzie świt poranka! I to w jakiej świcie przybędzie! Trzeba nam trwać tak samo przy kamieniu „zamykającym” grób jak trwaliśmy przy Krzyżu naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wszak właśnie w czasie liturgii Wielkiego Piątku usłyszeliśmy, że Bóg uniżył Go, że pozwolił na Jego śmierć krzyżową i że… wywyższył Go ponad wszelkie imię, uczynił Go Panem, na którego imię zgina się każde kolano wszystkich istot!


To jest ów błysk… to jest ów grzmot… ledwo słyszalny jak tętno dziecka! Błysk, który się rozchodzi docierając do każdego zakamarka. Grzmot, który przeradza się w łoskot orędzia Dobrej Nowiny! Umarły i zmartwychwstał! Już Go grobu moc nie (u)kryje!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ