By nic się nie zmarnowało – adwentowe pięciominutówki na wtorek 6 grudnia 2022

Tekst ewangelii: Mt 18,12-14

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam : cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.


Zaginąć – zginąć


„Zabłąkanie” nieznalezione kończy się zaginięciem i… zginięciem. Ojciec nie chce tego! Pod żadnym pozorem i żadną miarą nie godzi się na ten ciąg myślowy. Zabłąkanie jest możliwe, byle nie przeszło w obłąkanie (do czego też dojść może). Bo gdy dotrze do mnie, że się zabłąkałem, że zgubiłem się to prędzej czy później przychodzi myśl o zagubieniu się. Jeśli z nią pozostanę sam na sam bez pomocy (i to nie chodzi o jakąkolwiek pomoc) wtedy obłęd staje u drzwi.

Czyż nie o tym, o takowej trosce o mnie, nie opowiada Pan Jezus mówiąc o zabłąkanej owcy i tym, który jej szuka?! Nie ogląda się na inne i wyrusza na poszukiwania. Nie szuka zbrodniarza poszukiwanego listem gończym. Szuka zabłąkanej owcy, która z godziny na godzinę staje się coraz bardziej, mocniej i głębiej zalękniona.

Chcemy być tak poszukiwani? Nie trzeba się zabłąkać! Nie trzeba uciekać! Choć jak się zdarzy to wiemy dokąd to poprowadzić może. Ojciec troszczy się o każdą owcę. Nie musi biegać za wszystkimi. Okazuje się, że większość pozostaje, trwa przy pasterzu i gospodarzu.


Z jakiego punktu patrzenia?


Jeszcze raz niech rozbrzmi pytanie: Jak wam się zdaje? Z jakiego poziomu do niego podchodzimy? „Bezstronnego” obserwatora? Z punktu widzenia dziewięćdziesięciu dziewięciu patrzymy? A może jestem tą zabłąkaną? Czy kiedykolwiek staję przy tym, który wyrusza na poszukiwania? Odpowiedź pierwsza, rzekłbym spontaniczna podpowiada mi gdzie i jak bije moje serce.

Po tym bowiem poznajemy owoce danego myślenia. Co się we mnie rodzi myśląc o zabłąkanej? A co pracuje gdy rozważam pozostawione dziewięćdziesiąt dziewięć? Jakie uczucia pracują kiedy obserwuję postawę gospodarza wyruszającego w góry, by szukać?

W centrum znajduje się ta pierwsza, zabłąkana. Brakuje jej w stadzie. Jest luka, dziura. Nie ma zwartego szyku. To boli. Można się do tego bólu przyzwyczaić, ale Bóg nigdy nie przyzwyczaja się do tego. W Nim i tylko w Nim następuje odnalezienie. W Nim i tylko w Nim dokonuje się odnalezienie się. Albowiem wszystkie strony dramatu zabłąkania i zagubienia potrzebują bycia-odnalezionym.


Odnalezienie = powrót


Na koniec fakt odnalezienia, który pokazuje Bożą logikę. Na słowa Pana Jezusa wielu by się mogło obrazić. Jak to, do grzesznika idzie na ucztę? Jada z celnikami i nierządnicami? A w domyśle, mnie zaniedbuje, mną się nie interesuje. Czy tak jest czy też zdaje mi się? Jakże łatwo, zbyt łatwo przychodzi nam dostrzegać „dowody” bycia pozostawionym samym sobie aniżeli te mówiące o Jego miłosnym, codziennym spojrzeniu, o Jego poszukiwaniach, o odnalezieniach!

Obrażamy się, bo słyszymy, że cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. A dokąd to przyprowadza tę odnalezioną zabłąkaną? Czy nie do dziewięćdziesięciu dziewięciu? A niby dokąd idzie jeśli nie do owczarni? Spójrzmy z tej strony, a wtedy ta radość stanie się naszym udziałem. Grzesznicy powracając potrzebują przyjęcia. Tego w sercu i tego serdecznego. Tak naprawdę wracają do domu i domownicy powinny się cieszyć. Pojęcie czarnej owcy niesie w sobie wiele negatywnych emocji i powiązań. A ile to razy okazywało się, że jak trzeba było to najwięcej pomocy od tejże czarnej owcy otrzymywaliśmy?

Wola Ojca naszego jest jedna – by wszyscy ludzie byli zbawieni, by nie zginęło jedno z tych małych. Jesteśmy dorośli? Tak. Należymy do tych „małych”. Bóg nie chce naszego zagubienia, zaginięcia czy zginięcia. Posyła Syna swego, by to się nie stało! Warto podjąć ten Dar nad dary!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ