Tekst ewangelii: J 15,9-11
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”.
Jak Ojciec umiłował Syna?
Wzdrygamy się… bo na pierwszy plan rzuca się męka i śmierć Syna Jednorodzonego! Czy na tym polega miłość? Iluż ludzi rozbija się o tę ścianę?! W jakże wielu przypadkach szatan podszeptuje o niemiłosiernym Bogu, o tyranie bezlitosnym itp. Dzieje się tak, bo ludźmi jesteśmy i… po ludzku pojmujemy Boga i po ludzku pojmujemy miłość. Dodałbym zbyt po ludzku.
W kontemplacji Boga Trójjedynego Ojcowie Kościoła odkrywali miłość tak silną, że z niej (między Ojcem i Synem) mamy Ducha Świętego – trzecią Osobę Trójcy Przenajświętszej. To jest pewna intuicja, którą warto w sercu rozważać. Tam, gdzie jest prawdziwa miłość, tam też jest dawanie życia.
W nim zawarte też jest wydawanie życia z miłości. W języku polskim używa się określenia wydać na świat. Odnosi się ono do kobiety, która urodziła dziecko. Moglibyśmy tutaj wzdrygać się, bo ten świat nie jest środowiskiem sprzyjającym dziecku. Jak mogła to zrobić? A co miała uczynić? Czy św. Jan w innym miejscu nie pisze jednego z najpiękniejszych wersetów Biblii: Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy miał życie wieczne? Miłość daje życie wieczne. Ten, kto kocha jest gotowy oddać życie, by dać życie.
Wydać się!
W Jezusie swoim Synu Ojciec daje nam siebie! Nie tylko objawia siebie, to, kim jest, ale wydaje siebie. Nic nie zostawił dla siebie. Wszystkim nie tyle podzielił się, co rozdał. A jeszcze dokładniej wydał na łaskę i niełaskę ludzi, co niestety w wielu wypadkach oznacza na pastwę, na darmo, wedle logiki ludzkiej.
Syn uczy (się) kochać od Ojca. Taką samą miłością zostaliśmy umiłowani! Jaką? Wydaje się za nas, byśmy żyli. Oddaje swoje życie, bym miał szansę powrotu. Taką miłością jesteśmy kochani! Czy wołanie Pana Jezusa: Wytrwajcie w miłości mojej!, nie jest przypominaniem Boga, że w takiej miłości wytrwać mamy. W miłości, która niesie w sobie wydanie się… tutaj drugi prosty przykład z ludzkich relacji, a mianowicie używa się go w pojęciu ślubu, że kobieta wychodzi za mąż, że ojciec wydaje córkę za mąż.
Nie, nie idzie w jasyr. Właśnie, by takiego myślenia nie było (ono wzbudza strach!) Pan zachęca do wytrwałości, do trwania w Jego miłości, która się spala, wydaje dla umiłowanych dzieci. Nie odrzucajmy wymiaru ofiary, oddania się, rezygnacji z siebie i swoich praw w miłości. Tylko ten, kto kocha jest do tego zdolny. Mając w tym trudności mamy się uczyć dzień za dniem.
Klauzule życia duchowego i cielesnego
Konkret trwania w miłości Chrystusowej to zachowywanie Jego przykazań. Znowu, nie są one czymś nieludzkim. Są Boże i… Syn trwa w nich, a to oznacza trwanie w miłości Ojca. Jeśli więc nie żyjemy w przykazaniach i według przykazań, jeśli nasze zachowania nie opierają się na nich to… oddalamy się od źródła życia, to nie trwamy w Jego miłości.
W Dziejach Apostolskich czytamy o Soborze Jerozolimskim (Dz 15,7-21). W Kościele pierwotnym zrodził się spór o tych, co wstępowali do niego, a nie byli Żydami. Niektórzy z wierzących uważali, że ci powinni zostać obrzezani i żyć wedle Prawa Mojżeszowego. Zebrali się w Jerozolimie apostołowie i starsi, na czele jest Piotr, przybywa Paweł i… jak się dowiadujemy po długiej wymianie zdań doszli do konkluzji. Padają proste słowa o tym, że nawrócenie pogan jest dziełem Bożym, że oni też dostali łaskę wiary, że Bóg nie robi różnicy między ludźmi. Wobec tego doświadczanego wyboru Bożego nie można wystawiać na próbę Boga wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. To nie wypełnianie prawa, a łaska sprawia, że będziemy zbawieni. Następuje opowieść Pawła i Barnaby.
Jakie końcowe „dekrety”? Głos zabiera Jakub: nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga. Podaje trzy sprawy do przestrzegania: aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi. Są to klauzule Jakuba. Rozbieżność zdań dotyczyła prawie wyłącznie przepisów rytualnych. Jakub nie przedstawia jakiegoś kodeksu moralności. Wskazuje klauzule, które mają w pewnej mierze ogólnoludzkie znaczenie religijne: spożywanie mięsa składanego już innym bogom jest łączeniem się w jedno z obcym bóstwem (1 Kor 8,1–13) czyli bałwochwalstwem. Zakaz spożywania krwi, będącej siedliskiem życia, którego wyłącznym panem jest Bóg, został sformułowany tak radykalnie (por. Rdz 9,4; Kpł 17,10–14), że nie odważano się dyspensować od tego kogokolwiek. Nierząd zaś uchodził za źródło wszelkiej nieczystości legalnej. Jednakże jak możemy wyciągnąć wniosek najważniejsze jest tutaj życie, ochrona życia. Odkrywanie, że pochodzi ono od Boga, że chrześcijanin wybiera życie. Jeśli ono jest w nas, to Boże życie, wtedy radość Pana jest w nas i radość nasza będzie pełna.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl
Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ