alejki cienie

glowy w wode

faldy sukienki

dwie krople

dojrzewamy cierpliwie

czyzby akumulatory

czerwone na zielonym

czerwona mlodosc

caly ja

blyski fioletu

alejki cienie

dwie krople

faldy sukienki

glowy w wode

i tak trafie

jesienne kwiaty

jesienne kwitniecie

jesienne skrzydla

kiscie jagod

kradziejka w pieknie

krolowa roz

labiryntu nitka

lotniska

megafon

na krawedzi

na strazy

na wolnym powietrzu

nie wszystko od razu

no rob wreszcie

obok razem

ochrona wlasna

oko miedzy owocami

patrzac prosto w oczy

pekam powoli

perspektywa mlodosci

pomylka oczywista

poziomy nieba

pozujemy na pojedynczym

probuje nie wychodzi

przebijajaca sie glebia

przebijamy sie

przedziwne lampiony

przelecial

przepalone pluca

rozne poziomy

rozowosc owocow

skrawek nieba

sniezna zapowiedz

startuje

terytorialne walki

tuż przed wycisnieciem

tyle poziomow

umilowane kwiecie

w centrum mlodosc

w obronie wlasnej

w tanecznym wirze

wejscie w niepewne

witamina D

wspolny taniec

wszystko ma swoj czas

wychodzi znienacka

wyladowal

zakupy w siatkach

zwiniete byle jak

zyjatek bez liku