Nieprzemijalność – Łukaszowe pięciominutówki na piątek 29 listopada 2024

Tekst ewangelii: Łk 21,29-33

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: „Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”.


Długo?


Ktoś by powiedział, że Pan Jezus się pomylił, bo… to pokolenie przeminęło i… no właśnie? Czy nic się nie stało? Czyż Jerozolimy nie została zrównana z ziemią? Czyż nie było trzęsień ziemi czy huraganów?

Trzeba spojrzeć na rzeczywistość jako to pokolenie. Żyjemy w czasach ostatecznych.  Wszak z każdym dniem mniej czy bardziej oczekujemy przyjścia Syna Człowieczego, którego to nadejście zapowiadają wizje podane przez Niego.

Czy to nie za długo? Wszak już ponad dwa tysiące lat od Jego przyjścia? Cóż oznacza długo w Bożej logice? Bo w ludzkiej to zależy. Czasami dłuży nam się minuta, a innym razem rok. Nie mamy ustalonej miary. Bo się nie da. Rzekłbym, że wszystko się dokonuje według planu Bożego, a to, że nie przychodzi jeszcze to łaska.


Świat opowiada


Co ma drzewo figowe czy inne do czasów ostatecznych? Mamy się mu przyglądać z uwagą i zainteresowaniem. Cieszy oko, gdy zobaczymy po zimowej przerwie (choć takowej w Ziemia Świętej to raczej nie ma) odkrywamy, że soki poszły, bo pojawiają się pąki. Na początek takie niezdarne, wykoślawione, a potem już krąglejsze, piękniejsze, zapowiadające nadejście upragnionej wiosny. Pan Jezus mówi o lecie, albowiem w tamtej szerokości geograficznej oznaczało to bliskość tej pory roku.

Świat, który nas otacza jest kopalnią wiedzy i spojrzenia. Jak to się dzieje, że co roku tak samo funkcjonują drzewa? Jest pewien porządek, który – dla przykładu – pozwala odpocząć roślinom i samej ziemi. Niestety, my ludzie trochę zatraciliśmy ten pierwotny rytm i nosimy tego konsekwencje.

Otóż, jak wyżej wspomnieliśmy każdy dzień przybliża powtórne nadejście Syna Bożego. Tutaj nie ma żadnej dyskusji. Czy chcę czy nie to się dokonuje – staje się. Dla nas ma to być źródło mocy i siły, źródło ducha i podniesionej głowy.


Blisko – w i pośród nas


Nie przeminie to pokolenia. Czy zniknie, gdy Pan przyjdzie? Żadną miarą. Syn Człowieczy przyjdzie, by zapanować nad wszystkim, nad żywiołami także, nad sercami ludzkimi tudzież. I nie jako despota, a jako dobry i miłosierny Pan, który chce dzielić swe królestwo ze swoimi sługami. Więcej, bo przecież sam powiedział nie nazywam was sługami, a przyjaciółmi. Nośmy to w sercu.

Nośmy i rozważajmy, że blisko jest królestwo Boże. Ono staje się we mnie i wokół mnie. Także przeze mnie. To jest istotne, że Pan Jezus wybrał sobie nas, ludzi, kruchych i słabych, grzesznych, ale umiłowanych i miłujących do tego, byśmy krzewili to królestwo. Nie drzewili, a krzewili. Takie małe krzaczki sadzili. Przecież z ziarnka gorczycy wielki krzew wyrasta.

Istotą bowiem jest to, że niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Przeminą, a nie zginą. Otóż wraz z Jego przyjściem, jak głęboko wierzymy, nastanie nowe niebo i nowa ziemia, a te określenia w źródłosłowie nie mają nic, co zapowiadałoby całkowitą zagładę i wybudowanie czegoś totalnie nowego. Otóż ta ziemia i niebo, otóż to pokolenie jest w rękach Najwyższego, dobrego Ojca, który wydał swego Syna Jednorodzonego, by każdy, kto w Niego wierzy miał życie wieczne, zamieszkał w wiecznych przybytkach.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ