Rachunek sumienia – czynienie pochwał, a nie wyrzutów – Mateuszowe pięciominutówki na wtorek 16 lipca 2024

Tekst ewangelii: Mt 11,20-24

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły. Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie.


Czynienie wyrzutów


Raczej nikt nie lubi jak robi mu się wyrzuty. Czuje się przez nie obwiniany. Nawet jeśli czyniący je ma rację i wskazuje podstawy uzasadnionej interwencji. Bo w przypadku tego, co usłyszeliśmy w ewangelii tu nie ma ingerencji – jest interwencja, reakcja na to, co się dzieje, bez zabierania wolności.

Wyrzuty skierowane są do miast żydowskich – nie pogańskich. Iluż to chwyta się za głowę powtarzając zwrot katolicka Francja czy Irlandia? Czy też już słychać katolicka Polska?

Wartym zastanowienia jest ów zwrot miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało. Bóg jest hojny. Widzi potrzeby. Na naszych oczach dokonują się cuda. Ludzie ciężko chorują i wychodzą z stanów agonalnych. Mają stwierdzone choroby, które przy kolejnych badaniach okazuje się, że przeszły. Nie, już nie patrzymy w kategoriach cudu. Już nas nie przerasta rzeczywistość – tak przynajmniej nam się wydaje.


W obecności zwrot


Otóż działanie Boga w codzienności mamy odkrywać w codziennym rachunku sumienia – tak szczególnej modlitwie proponowanej w Kościele, szczególnie przez św. Ignacego Loyolę, autora Ćwiczeń duchowych. To na niej przy pomocy Ducha Świętego dane nam jest dostrzec ogrom tych obdarowań – cudów malutkich, codziennych, powszednich, nawet nie branych pod uwagę.

Wejście w Bożą obecność ma konkretny cel: …żeby się nie nawróciły. Cuda Boże nie są dziwaczeniem czy cudacznością. Odkryte zwracają nasze serca ku ich Autorowi, bo przecież objawiają właśnie Jego i Jego miłość do nas. Jeśli w codzienności nie dostrzegam tej obecności to jakże się nawrócę? Jakże odnajdę Jego spojrzenie? Jakże wyczuję rytm Jego Serca?

W Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (jak to ujął Łukasz w Dziejach Apostolskich). Czy widzimy czy też nie. Na naszych oczach dokonują się Boże interwencje. Zadajmy sobie pytanie czy czasami i do mnie (do nas) nie odnoszą się owe biada tobie. Nie dlatego, że Bóg źle mi życzy, ale dlatego, że ja idę w kierunku biedy.


Nie chwilówka, a na życie wieczne


Pojawiają się i miasta pogańskie – Tyr i Sydon. Czy Pan Jezus przecenia możliwość ich nawrócenia? Nie wiemy. Porównanie samo w sobie jest bardzo mocno i zapewne wielu ze słuchających mogło się obrazić. Ale tak jest – jeśli dar jest odrzucony to znajdzie go ktoś inny i podejmie i ucieszy się jego wartością. Czasami za bardzo oswajamy się z tym, co mamy, co nam się należy, na czym opieramy nasze życie i… weryfikuje nas pierwsze zderzenie ze ścianą.

Bo przecież w chwili trudnej nie jest łatwo dostrzec Jego obecność i towarzyszenie. Nie zastanawiając się nad tym w czasie spokoju nie będę o tym myślał (chyba że w kategoriach oskarżeń) w czasie niepokoju-wojny-dramatu. Trzeba owego w worze i popiele. Nie żeby się płaszczyć, ale by stanąć w prawdzie wobec Pana i… wobec siebie.

Po co? By lżej było w dzień sądu… trzeba się uniżyć, by lepiej zobaczyć. Bo wyniesienie niesie w sobie zaślepienie. W kontekście naszych rozważań prowadzi to do niemożności nawrócenia… obyśmy zostali aż do dnia przyjścia Pana i znaleźli się w domu Ojca.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ