Światło wniesionego paschału – markowe pięciominutówki na czwartek 30 stycznia 2025

Tekst ewangelii: Mk 4,21-25

Jezus mówił ludowi: „Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha”. I mówił im: „Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma”.


Wnieść światło


Nasuwa się Wigilia Nocy Paschalnej i uroczyste wniesienie zapalonego paschału do  nieoświetlonej świątyni. Jeden płomień niosący nadzieję. A potem gest rozchodzenia się tegoż światła poprzez odpalanie od paschału świec przyniesionych przez wiernych. Tworzy się sieć rozjaśniająca świątynię. Paschał umieszcza się na świeczniku w widocznym miejscu i śpiewa się uroczysty hymn Exultet, w którym przewija się motyw samej świecy i jej znaczenia.

Wnosi się światło, by postawić na świeczniku. Bo stamtąd rozświetla całość! Dobrze wiemy, że choćby był tylko sam zapalony paschał to przyciągnąłby uwagę wszystkich obecnych i jego światło wlałoby w ich serca nadzieję. Tak, pośród ciemności rozbłysnęło światło.

Czasami jest to migoczący, kruchy płomień jednej świecy podobny do brzasku, który świt zapowiada. Lękamy się, że zgaśnie i próbujemy okryć ręką. Niestety w wielu przypadkach gasimy go poprzez odcięcie tlenu, bez którego nie może się palić. Tak więc trzeba zaufać, że ogień Pański nie gaśnie.


Postawić na świeczniku


Przenosząc to do życia chrześcijanina wiemy, że jesteśmy światłem dla świata, a więc nie możemy chować się pod korcem lub pod łóżkiem. Bo wtedy ciemność panuje. Ludzie nie mają punktu orientacyjnego. Zapewne w kościele pełnym ludzi, gdyby nagle zgasły wszystkie światła wybuchnęłaby panika.

Zaiste jeśli zabrakłoby świecących chrześcijan (świecących światłem Bożym) to coraz większe ciemności ogarnęłyby świat. Nawet jeśli ludzie odwracają się od źródła światła i chcę je zagasić. Jeśli będziemy w wielu bronić dostępu do świecznika to nikt nie zgasi zapalonej świecy. Nawet jeśli ludzie nie chcą światła, bo nie chcą stanąć w prawdzie. Umiłowali ciemność.

Zaiste, chrześcijaninie, komicznie to wygląda jeśli wnosisz światło i stawiasz je pod korcem lub pod łóżkiem. Co chcesz osiągnąć? Do czego chcesz dojść? Czyż łudzisz się, że da się coś ukryć, że nie wyjdzie na jaw? O jakże to płonne nadzieje! Świat nigdy nie okrzyknie cię swoim, bo nie jesteś z tego świata, a upodobnienie się do niego nie sprawi, że przestaniesz być obcym.


Miara światła słowa


Światło to nie dotyczy tylko patrzenia. To także kwestia słuchania: Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha i uważajcie na to, czego słuchacie. Albowiem światło ma swe źródło. Do jakiego źródła światła jesteśmy podłączeni to tak świecić będziemy. Woda może być przeźroczysta lub mętna. Tak samo słuchanie. Pamiętamy, że  była taka chwila, że oczy wszystkich były utkwione w Panu, gdy ten mówił. O to chodzi! To forma odpalania świecy jak w Wigilię Paschalną. Bo mamy świecić światłem Bożym, słowem, które stało się ciałem, wydało się na śmierć i zmartwychwstało. Nigdy nie zagasło, choć oczom głupich tak się wydawało.

Miara tegoż światła jest prosta. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bylejakość odbija się bylejakością światła, a więc większym ryzykiem zabłądzenia, zgubienia się, nie rozpoznania, bo zdeformowane kształty, rozmazane twarze. Nie wielość świeczek (słów), a jeden paschał symbolizujący Jezusa Chrystusa, Światłość świata, a jedno Słowo Odwieczne.

Tak więc jeśli masz światło to zostanie ci (do)dane. Rośnie stopień napromieniowania, nasycenia i oddawania tegoż światła. To widać w życiu człowieka. Są różnego rodzaju momenty, ale za każdym razem wybrzmiewa Słowo, które przynosi światło. Jeśli zaś nie mam to pozbawią mnie i tego, co mam – ciemność pochłonie, bo w ciemności wszystko znika.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek