Wystarczy byś był… nic więcej… – wielkanocne pięciominutówki na środę 4 maja 2022

Tekst ewangelii: J 6,35-40

Jezus powiedział do ludu: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.


Tak niewiele trzeba


Kiedy kogoś kocham to wystarczy obecność (bycie-blisko, bycie-w-zasięgu-wzroku), by odczuwać sytość. Każda nieobecność wywołuje łaknienie. Dostrzec to można w jednej z podstawowych „czynności życiowych”, a mianowicie spożywaniu. Jeśli brakuje chleba (obrazuje on wszelkiego rodzaju pokarmy) to człowiek po jakimś czasie odczuwa głód. Jeśli nie ma wody doświadczamy pragnienia.

Oczywiście, nie idzie o to, że wszelkie łaknienie należy zaspokajać. Na początku powiedzieliśmy o miłości, której tak niewiele potrzeba, która raduje się samą obecnością. Bo nie trzeba więcej i więcej. Człowiek chce bardziej i bardziej, rzekłbym bliżej i bliżej. Czy to przypadek, że Stary Testament mówiąc o pragnieniu bliskości Boga do człowieka korzysta z obrazu zbliżenia, które dokonuje się między małżonkami? Zbliżenia, które jest pięknym i całkowitym oddaniem się sobie.

W tym oddaniu się tkwi istota spełnienia. Bo tam, gdzie spełnienie tam nie ma pragnienia, łaknienia czy głodu. Dotykamy pełni, a ta syci. Bóg jest miłością, a człowiek możliwością miłowania. Na ile zakorzeniony jestem w Miłości, na tyle też realizuję tę możliwość w codzienności. Bez Boga nie ma pełni. Bez miłości ciągle będziemy łaknąć!


Kromka Chleba


Tu, na ziemi łakniemy! Do ostatniego tchnienia, albowiem nie jesteśmy w stanie przeżyć pełni. Nie jest to możliwe w warunkach ziemskich. Gdybyśmy odkryli Pełnię Miłości skończylibyśmy natychmiast nasz żywot. Ziemia to jest wędrówka ku pełni! Uczymy się tutaj Boga i Jego miłości do nas objawionej w Synu, Jezusie Chrystusie.

W jaki sposób to się dzieje? Niewiarygodne, ale prawdziwe – nie ma żadnych spektakularnych zjawisk. Słyszymy dziś: Jam jest chleb życia. Chleb tak wiele przekazuje. Warto przeprowadzić od czasu do czasu kontemplację kromki chleba. I popatrzeć co pokazuje. I posłuchać co mówi. I posmakować. I w końcu spożyć. Ile konotacji, ile trudnych i radosnych odkryć, począwszy od posiania ziarna, a skończywszy na ostatnim kęsie znikającym w ustach.

Jak blisko Ojciec pragnie być swego stworzenia! Bóg staje się Chlebem, a gdy Go spożywamy to dociera do każdej cząstki nas samych. Dociera i syci, bo jest Pełnią. Kto z kim przystaje takim się staje. Dlatego prawdziwe są słowa Pana: Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Będąc blisko Boga mam wszystko i to „wszystko” mi wystarcza.


Ku Pełni


Bóg stworzył nas do pełni. Nie jesteśmy wybrakowanymi czy sezonowymi stworzeniami. Pan Jezus odkrył jedną z najpiękniejszy prawd: To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. Ojciec w Synu całkowicie nam siebie objawił. Czyż nie jesteśmy do Niego podobni z dzieła stworzenia? Czy nie jesteśmy odkupieni (odnowieni) dzięki dziełu zbawienia?

By myśleć o pełni potrzebujemy wiary. Bo można patrzeć oczami i nie widzieć, słuchać uszami i nie słyszeć. Ile to dzieł miłości dokonuje się w nas, przez nas i dla nas?! I co? Wierzymy bardziej? Głębiej? Pełniej? Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię, woła Syn. Kto przyjdzie do Jezusa nie zostanie precz odrzucony! Nigdy! Syn postarał się, by nikt się nie stracił! Umarł i zmartwychwstał.

Przed nami kolejny etap ziemskiej wędrówki, także pośród prześladowań. Nie lękajmy się! Chrześcijanin wie i wierzy, że to, co na ziemi jest tylko przejściowe. Zmierzamy ku Pełni! Oto jest nasz cel. Oto jest punkt odniesienia do codziennego (w)stawania. Nie lepsza przyszłość, ale życie wieczne. Nie więcej, a bardziej, a dokładniej bliżej. Wystarczy byś był, tylko byś był… nic więcej!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ