W radości i smutku ku niebu – wielkanocne pięciominutówki na piątek 27 maja 2022

Tekst ewangelii: J 16,20-23a

Jezus powiedział do swoich uczniów: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać.


Ludzka to rzecz


Doznawać smutku, płakać i zawodzić to ludzka rzecz. Żaden wstyd uronić łzę, bo przecież jak boli to człowiek szuka sposobu, aby wyrazić doświadczenie cierpienia. Jednym z najbardziej znanych sposobów jest właśnie płacz. Nie tylko rzeczy trudne, ale i radosne wywoływać mogą łzy.

Tak więc ów sposób wyrażania jest jednym z wielu i nie można dopuścić do tego, by stał się jedynym i, aby wziął nas w swoje posiadanie. Nie mamy być zawodowymi płaczkami co to na zawołanie wylewają strumienie łez; ludźmi, którzy przy byle okazji lamentują i załamują ręce.

Chrześcijanin jest człowiekiem odwagi. Podejmuje rzeczywistość, która przychodzi. Płacze z płaczącymi i raduje się z tymi, którzy radość noszą w sobie. Oto klucz: jest czas rodzenia, a to oznacza także ból, smutek i jest czas radości po narodzinach; jest czas siania, mozolnego przygotowania ziemi, potem „niepewności” plonów i czas zbierania snopów; jest czas wyruszania w drogę i wędrówki, który kończy się czasem dojścia do celu. Nie ma innej drogi!


Nie milcz


W tej perspektywie zrozumiale brzmią słowa Pana skierowane do Pawła w Koryncie: Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście (Dz 18). Czyżby lęk wstąpił w jego serce? Miał już zapewniony byt – do dziś pokazuje się miejsce, gdzie wyrabiał namioty. A może smutek, że go nie słuchają? Tyle jest źródeł smutku, który pozostawiony sam sobie prowadzi do zniechęcenia i zaniechania, to z kolei owocuje zamknięciem się w sobie, owym milczeniem, które jest bezpłodne, które wyjaławia.

Chrześcijanin wiedząc o następstwie czasu (poród-radość, sianie-zbieranie) idzie i głosi! Rzekłbym zradza do życia wiecznego, bo prowadzi do Chrystusa. Nie zniechęca się, bo pamięta, że jeden sieje, drugi podlewa, a Tym, który daje wzrost jest Bóg. To człowiek zawierzenia. Także, a może przede wszystkim, gdy trzeba płakać i zawodzić w świecie, który się weseli.

Wierzący pamięta, iż zrodzony jest z Jezusa Chrystusa i to On sprawia, że smutek zamieni się w radość. Pocierpimy trochę na ziemi, a czymże to jest wobec wieczności, do której zdążamy? Napisał św. Piotr (1P 1,6-9): Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz.


Do domu Ojca


We łzach smutku i radości skąpani! Po strapieniu zawsze przyjdzie pocieszenie, a pocieszenie przygotowuje nas na przeżycie strapienia. Obowiązuje prawo falowania, które przeżywamy w wolności serca i umysłu. Doznajemy smutku, bo wiemy, że brakuje nam pełni Chrystusowej. Tęsknimy za zjednoczeniem z Panem. Wyczekujemy nieba.

Jednocześnie wierzymy, że idziemy właściwą Drogą! Dokąd? Ku domowi Ojca, w którym każdy ma swoje przygotowane już miejsce. By zobaczyć Pana Jezusa i to nie na chwilę, na ułamek sekundy, ale tym razem na zawsze, by rozradowały się nasze serca, a tej radości nikt nie jest w stanie nam odebrać. Spotkawszy Pana wtulamy się w Niego i nikt nie może nas od Niego oderwać.

Kiedy to nastąpi nie będzie pytań. Bo już nie będzie wątpliwości o drogę, gdyż dojdziemy do celu. Wtedy zrodzimy się w całej pełni i jakże wielka będzie radość w niebie z powodu jednego nawróconego czyli zwróconego ku Bogu człowieka. Chrześcijaństwo jest religią radości, bo głosi życie, bo głosi wolność, bo głosi pełnię.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ