W dobrych zawodach wystąpiłem – adwentowe pięciominutówki na piątek 9 grudnia 2022

Tekst ewangelii: Mt 11,16-19

Jezus powiedział do tłumów: „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: «Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili». Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: «Zły duch go opętał». Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: «Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”.


Dobra zabawa czy zawody?


Czy życie to jest zabawa? Raczej nie. Jest oczywiście jakiś wymiar zabawy, w ramach odpoczynku, relaksu, świętowania. Jednakże nie cały czas i nie tylko zabawa. Prosty obraz życia odnajduję w układaniu puzzli – mądra to zabawa, rozwijająca i kształtująca spostrzegawczość, a efekt rzekłbym, jest piorunujący. Włożenie ostatniego elementu układanki to doświadczenie spełnienia, radości, wykonania zadania.

Trochę na zasadzie świadectwa św. Pawła (2Tm 1,7-8): W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. I to nie na zasadzie uff… bo owo ustrzegłem niesie w sobie niebezpieczeństwo – schowany denar w chusteczkę zawinięty czy talent do ziemi zakopany.

A zwrot dobre zawody nie mówi o zabawie? Warto byłoby się zastanowić co każdy z nas pojmuje pod tym terminem. Czym dla mnie jest zabawa? Odpowiedź przyniesie zapewne wiele materiału do przemyślenia i… przełożenia. A może już nie wiem co to dobra zabawa? Ta bowiem, jak i zawody, wymaga podjęcia wysiłku. Ilu dziś biega w ramach zabawy i łączy z tym zdrowie i pasje. Choć i tu należy pilnować się, by pasja nie stała się bożkiem.


W co się bawimy?


Są też momenty zawodów w zabawie. Coś się nie udało? Przegrałem. Puzzle się nie ułożyły? Nieprawda. One się nie mają układać – są do ułożenia, a to zależy już ode mnie i do mnie należy. Nikt za mnie tego nie zrobi. Czy mam się spieszyć. A po co? Dokąd? Mam(y) czas! Każdy dzień jest okazją do treningu, wszak nie codziennie odbywają się zawody i nie na każdych zawodach muszę wygrać.

Teraz trochę bawimy się w adwent. Podjęliśmy trud codziennego wstawania, spieszenia w ciemnościach nocy na spotkanie z Panem. Inni sobie smacznie śpią. Inni w głowę się pukają. Ja zaś jestem wierny. Tylko wierny, cierpliwy i wytrwały trening przynosi owoce, medale, rekordy. Niekoniecznie te ostatnie muszą być wpisane w annały światowe. Wszak dla mnie takim owocem może być pokorne codzienne wstawianie czy też wcześniejsze kładzenie się spać.

W tym naszym bawieniu się nie bądźmy podobni do dzieci przebywających na rynku, które przymawiają swym rówieśnikom. Każdy ma swoje puzzle. Dobrze jest układać razem, choć moich nikt nie zrobi tak jak ja. Wierzę, że gdy u Boga ułożymy obok siebie – każdy swoją – planszę to okaże się, że są ze sobą tak pięknie powiązane, że pozostanie nam tylko podziwiać.


W mądrości Bożej


Przygrywaliśmy wam i przegrywaliśmy batalię, co nie chcą się z nami bawić. Próbowaliśmy biadolić, a wyszło z tego grzęzawisko niezadowolenia i narzekania, bo rówieśnicy stracili kontrolę i z zabawy zrobili rzeczywistość. Zaiste wsłuchajmy się w słowa Pana, które też pasują do naszego pokolenia. Z jednej strony przychodzi Jan, który nie je ani nie pije… i co o nim mówimy? Z drugiej oczekujemy przyjścia Syna Człowieczego, a ten je i pije

Ile takich przykładów? Przenieśmy to do naszego codziennego, małżeńskiego, rodzinnego, szkolnego, społecznego życia. Jak chcę znaleźć dziurę w całym to zawsze to zrobię! Ciekawe, że nigdy w tej dziedzinie nie brakuje inwencji (śmiem twierdzić, że nie jest to inwencja twórcza). Jakże lubimy psuć zabawę innym i… chcąc nie chcąc sobie, bo przecież robienie drugiemu na złość nie jest raczej dobrą zabawą!

Niech kropką nad „i” w naszym zastanawianiu się będzie ostatnie zdanie z rozważnego fragmentu ewangelii: A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny. W Bogu bowiem słowo przekuwane jest w czyn. To normalna, naturalna i oczywista kolej rzeczy. Jakie słowo taki czyn! Jaka zabawa taki ubaw! Jakie zawody takie zawody!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ