Uporządkowani w Bogu – Łukaszowe pięciominutówki na wtorek 11 października 2022

Tekst ewangelii: Łk 11, 37-41

Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na to rzekł Pan do niego: “Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste”.


Nierozumni


Bóg dał nam rozum. To wspaniały dar-zdolność, jednakże jak to jest z każdym darem trzeba go umieć używać, by nie korzystać z niego źle. Jesteśmy istotami rozumnymi, przynajmniej w teorii i na pewno z Bożego obdarowania. Czy używamy tego daru? Jeśli tak to jak go używamy?

Owo nierozumni, które padło w kierunku faryzeuszy wcale nie odnosi się do nieużywania rozumu. Wiemy dobrze, że o dorosłości świadczy fakt możności używania rozumu. Faryzeusze korzystają z tego daru, jednakże po swojemu i dlatego pada nierozumni.

Albowiem dar oderwany od Dawcy umiera na swoisty sposób. Ci, którzy z Bożego wyboru są rozumni stają się nierozumni. Ogród nieuprawiany przemienia się w ugór i nieużytek. Słowo Boże zawarte w Biblii przedstawia się wedle własnej interpretacji czyli na własny użytek.


Pomylenie hierarchii


Gdzie tkwi błąd faryzeuszy? W pomyleniu hierarchii. Nie zaczyna się budowy domu od dachu. Trzeba wiedzieć gdzie wykopać fundament i na solidnym postawić budynek. Jego zwieńczeniem jest dach. Niekoniecznie zakończeniem, bo to mniej więcej połowa sukcesu.

Pomylenie owo związane jest z dbałością o czystość zewnętrzną (dla oka, do litery, by ludzie widzieli) z tym, co wewnątrz, gdzie nie tyle zagościły, co zadomowiły się zdzierstwo i niegodziwość. Czyste ręce wcale nie oznaczają, że nie ma brudu. Piłatowy gest obmycia dłoni dobrze wiemy czym jest. To przede wszystkim należy czynić (dbać o wnętrze!) i tamtego nie zaniedbywać (z wnętrza na zewnątrz wychodzi wszystko).

Zaproszony Jezus udał się do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. Nie dopełnił rytuału, na co gospodarz, ten, który Go zaprosił wyraził zdziwienie. Co to? Nie przestrzegasz przepisów prawa? Nie obmyłeś rąk przed posiłkiem! Przecież nieczysty nie siada do obiadu – sam się (s)kala(ł) i na dodatek kala tych, co z nim jedzą. Jakaż przerażająca perspektywa noszona jest w umysłach tych, co są nierozumni.


Perspektywa patrzenia


Trochę o tej perspektywie. Jakże trudno jest rozmawiać z ludźmi, którzy wszędzie widzą zagrożenia, zamiast szukać i znajdować Boga we wszystkim, a wszystko w Nim widzą nieprzyjaciela natury ludzkiej. Faryzeusz nie widzi wspaniałego Gościa, o którym tyle dobrego słyszał. Dostrzegł dziurę w całym i to ona skoncentrowała całą jego uwagę zabierając tak naprawdę smak z tego spotkania.

Trochę to widać w postawie Marty, która biegała wokół rozmaitych spraw (całkiem dobrych, tak samo jak spojrzenie na prawo jest dobre), jednak zapomniała o najważniejszym, o Panu Jezusie, który do niej przyszedł, by się spotkać i porozmawiać. To, co w moim wnętrzu i poprzez używanie rozumu wyraża się poprzez zewnętrzne postawy.

Jeśli jest dysharmonia to należy zadać sobie pytanie o źródło fałszu! Niekoniecznie musi to być coś całkowicie niszczącego. W większości wypadków idzie o uporządkowanie, o właściwe ustawienie hierarchii. Stwórca zewnętrznej strony uczynił także wnętrze. Uczmy się od Boga, że to, co jest wewnątrz (tajemnica Bożego Serca i wypływającego z niego miłosierdzia) jest dla, bo to oznacza zwrot dajcie na jałmużnę. Bóg dał nam siebie. Jest Najczystszy. Zaprasza nas do tego samego. To, co się do nas przyklei, przywiąże (i zwiąże) czyni nas nieczystymi.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ