Rycerze Chrystusa w walce – Mateuszowe pięciominutówki na wtorek 27 lipca 2021

Tekst ewangelii: Mt 13, 36-43

Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: “Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście”. On odpowiedział: “Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!”


Rycerz i walka


Święty Ignacy Loyola był rycerzem Chrystusa. Dokonało się to na drodze nawrócenia i od ziemskiego przeszedł do Chrystusowego. Owo przejście naznaczone zostało walką. Bez nie nie ma zwycięstwa! Kto nie walczy ten się poddaje, a więc przegrywa.

Przypowieść o chwaście obrazuje rzeczywistość duchowej walki. Ta toczy się między dobrem a złem. Nie ustaje! Toczy się w świecie (i rzekłbym na poziomie światowych struktur) i odbywa się w sercu człowieka. Te dwa wymiary są zawsze ze sobą połączone. Nieprzyjacielowi bowiem chodzi o to, by zniewolić serce każdego człowieka i wziąć w posiadanie (wszech)świat.

Jedną z metod ataków złego jest sianie chwastu. To także wprowadzanie zamętu, przeinaczanie znaczeń i treści, odwracanie kota ogonem. Atakuje na poziomie serca i poprzez ogólnoświatowe systemy, których historia tak wiele przyniosła i niesie. Ignacy z Loyoli stał się przykładnym strategiem i wojownikiem w tej walce duchowej.


Pod sztandarem Krzyża w świecie


Jak uczył podejmowania tej walki? Na drodze prób i błędów próbując naśladować Świętych, o których czytał (i rujnując sobie przy okazji zdrowie). Doszedł do punktu, że chce naśladować Chrystusa we wszystkim, a więc wypełniać wolę Bożą, a nie swoje nawet zbożne zamiary. Staje pod sztandarem Chrystusa, bierze Jego styl postępowania, którego uczy się przez zażyłość i bliskość w kontemplacjach Ćwiczeń duchowych. Śmiało możemy powiedzieć, że wie, iż Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. A w sercu brzmią Ignacemu jak piękny refren słowa Apostoła Narodów: Wszystko uznaję za śmieci ze względu na najwyższą wartość poznania Jezusa Chrystusa, Pana mojego. Walkę rozpoczyna się od stanięcia przy Wodzu i wiernym trwaniu przy Nim! Innej opcji nie ma!

Dopiero potem przychodzi teren tejże walki. I słyszymy: Rolą jest świat. Ojciec Nadal, jeden z najlepszych znawców Ignacego, ukuł powiedzenie, którym żył św. Ignacy, a mianowicie naszym domem jest świat. Na niego zostaliśmy posłani (nie zesłani!) na wzór Syna Bożego (tajemnica Wcielenia i Narodzenia). Na ile upodobnimy się do Niego na tyle jesteśmy synami Bożymi (dobrym nasieniem).

A walka nie toczy się przeciw abstrakcjom, wymysłom czy mitom. Toczy się przeciw zwierzchnościom i mocom, przeciw osobowemu Złu, któremu pomagają jego synowi (chwast). Dlatego jest to walka bezpardonowa. Nie ma litości! Albo ja zginę albo osiągnę zwycięstwo. Rycerz Chrystusa ma pewien sposób walki, którego nieprzyjaciel nigdy nie podejmie, a mianowicie zwycięża zło dobrem, nie odpłaca złem za zło!


do końca świata


Ignacy w dynamice swego nawrócenia, którym dzieli się z Kościołem poprzez rekolekcje ignacjańskie nakierowuje nas na koniec (a dokładnie cel) żywota ziemskiego. Jest nim osiągnięcie życia wiecznego. Tak, są żniwa! Na każdego przyjdzie czas żniw! Mówimy o osobistym i powszechnym końcu świata. Walka toczy się do przyjścia jednego i drugiego końca, do ostatniego tchnienia.

Aniołowie Boży wpatrujący się w Oblicze Ojca i – jednocześnie – będący przy nas jako nasza pomoc i ochrona są ustanowieni żeńcami. Mają swoje miary do mierzenia tego, co w czasie wędrówki ziemskiej dokonaliśmy. Z chwastem postępują jak zwykło się czynić: zbiera się chwast i spala w ogniu. W jednym miejscu aniołowie zbiorą wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Taki jest koniec zła. Zły został już pokonany przez Jezusa Chrystusa, naszego Króla i Pana i Wodza.

A sprawiedliwi czyli ci, którzy do końca wytrwali pod sztandarem Krzyża, jak to podkreśla ewangelista jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca. Oto chwała zwycięzców! Tych, którzy swoje życie połączyli z życiem Syna Bożego, którzy idąc za Nim byli przy Nim i w trudzie i w odpoczynku, a więc także w walce – jak to określa św. Ignacy w głodzie, ubóstwie, chłodzie, śpiąc na ziemi jak Jezus Chrystus.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ