Przypominanie sobie – przeliczanie – adwentowe pięciominutówki na wtorek 7 grudnia 2021

Tekst ewangelii: Mt 18,12-14

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam : cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.


Pamięć o pochodzeniu


Z wypełnienia woli Ojca rodzi się ogromna radość, owo cieszyć się bardziejodnalezioną. Jeśli chcemy spełnić wolę Ojca to wiedzmy z całą mocą, że radość będzie ogromna! Czyż pomyślenie o byciu-w-niebie nie wywołuje w nas radości? Być może nie od razu wybuchu radości, jednak po zastanowieniu się tryskamy nią.

I nie wiem co nam się zdaje… matematyczne reguły nie pasują do Bożego planu miłości, który obejmuje każdego człowieka. Plan nie jest podstępny czy podły czy też egoistyczny. Nie jesteśmy eksponatami w muzeum Ojca. Czy kolejnymi elementami układanki. Ani też gadżetami w kolekcji.

Jesteśmy Jego żywymi, prawdziwymi i realnymi dziećmi. Każde jedyne i niepowtarzalne i każde na swoim – sobie właściwym – miejscu. Jesteśmy dziećmi tworzącymi Jego rodzinę, wypełniającymi dom rodzinny. Tak to jest dom Ojca, jednak bez dzieci ten dom jest pusty. Te wszystkie pojęcia wywołują uśmiech na twarzy: jestem kimś, jestem dzieckiem, mam dom.


W pamięci


Przeliczniki w żadnym stopniu nie działają. Tak samo ankiety, sondaże czy słupki oglądalności. Tutaj nie ma miary ludzkiej, którą dałoby się przyłożyć. Dysproporcja między „1” a „99” jest ogromna!

Bóg rzeczy niemożliwych jest nieproporcjonalny. Nieustannie będzie nas zaskakiwał. Jego matematyka o zawór głowy przyprowadza. Nic nie pasuje i zmienia się jak w kalejdoskopie. Czy jest to chaos? Żadną miarą. Bo jest to matematyka miłości. Kto kocha ten powoli, krok za krokiem, dzień za dniem, z wydarzenia na wydarzenie coraz lepiej porusza się po tajnikach, a lepiej rzecz tajemnicach Bożej matematyki. Te „99” to nie jest reszta do odrzucenia. Zostawiam w pamięci czyli nie zapominam o nich. Tak mnie uczono liczyć w pamięci. Zostawił dziewięćdziesiąt dziewięć i… idzie szukać tego, co się zabłąkało.

W księgowości nie szuka się tego, co jest tylko to, co zaginęło, a jest! To ważna informacja dla naszych poszukiwań. Nie szukamy czegoś, czego nie ma. Tylko to, co jest…, a zaginęło. No i szuka się, aż się znajdzie, bo nie wyjdzie saldo, bo widmo manka wcale nie jest radością. A jaką radością jest odkryć, że wszystko się zgadza, że pasuje, że jest na swoim miejscu?! Zaiste, mając perspektywę nieba nie sposób nie odczuć radości Dobrego Pasterza, który cieszy się bardzo jedną odnalezioną, bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zabłąkały, które zawsze były i są w pamięci. Zaiste, jesteśmy w pamięci Ojca naszego, który jest w niebie.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ