Oddech miłości – medytacja biblijna na święto Kazimierza królewicza – 4 marca 2023

Tekst ewangelii: J 15, 9-17

Jezus powiedział do swoich uczniów: “Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.


Jednym tchem


Kiedy słuchamy słów Pana dziś skierowanych do uczniów odnosi się wrażenie, że wypowiedział je jednym tchem. Czyni się tak w sytuacji, w której chce się powiedzieć coś bardzo ważnego i istotnego. Jednym tchem, bo jest się naładowanym takim ładunkiem emocjonalnym powiązanym ze wspomnianą wyżej ważnością przekazu. Jednym tchem, by nie uronić ni kropelki treści. Jednym tchem, aby nie zapomnieć o żadnym elemencie. Tak „działa” miłość. Jednym tchem…

Przecież słowa rozważanej ewangelii roztaczają przed słuchaczami nieskończoną perspektywę miłości, odkrywają Tego, który z natury, definicji i poznania jest samą Miłością. Ta może tylko i aż tyle tzn. umiłowała i miłuje. Umiłowana (Ojciec Syna) miłuje (Syn dzieci Boże): Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem.

Mamy więc od kogo uczyć się miłości jednym tchem. I zapewniam, że nie polega ona na wzdychaniu. Jest to bicie serca podobne do palpitacji bez kontroli, ale nie jest to chorobowa arytmia. Nie są to maślane oczy, choć i taki etap być może przez jakiś czas. Bardziej są to oczy widzące Bożym spojrzeniem.


Trwałość w przykazaniach


Miłość, jak powie św. Ignacy Loyola bardziej ma zasadzać się na czynach niż na słowach. Bóg nie tylko wypowiada deklaracje miłości. On wciela w życie wypowiedziane Słowo. Oto bowiem Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Słowo, które objawiło nam Ojca! Tego, który dał nam dziesięć słów, Dekalog. Jeśli kogoś kochasz to chcesz dla niego dobra. Przykazania Boże są zatem objawem dobroci Ojca.

Słyszymy: Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. Znowu. Wzorem zachowywania jest Syn. On pierwszy to czyni i zachęca nas do tego samego. Trwałość miłości zależy od zakorzenienia w jej źródle. Wytrwałość związana jest z praktycznym miłowaniem.

Tak więc, niech rozlega się z całą mocą: Wytrwajcie w miłości mojej! Wytrwała miłość niesie w sobie radość pełną. Być kochanym i kochać to największe pragnienia w sercu człowieka. I jest to „przykazanie”, bo bez miłości umieramy, bo bez niej tracimy oddech i marniejemy.


Do ostatniego tchnienia


Przychodzi chwila końca. Bo przecież ta ziemska wędrówka dla każdego się skończy. Przykazanie dane nam przez Pana Jezusa ma jeden podstawowy nurt tak jak Ja was umiłowałem. Nie ma innego wzorca. Syn jest miłowany przez Ojca i miłuje Ojca, a będąc na ziemi ukazał nam na czym ta miłość polega, albowiem nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Rzekł i stało się. Wypowiedział i wypełnił co do joty. Więcej nawet wypełnił do ostatniej kropli Krwi. Wypełnił, aż po ostatnie tchnienie.

Tak więc w miłości jest naturalne przejście od jednym tchem do ostatniego tchnienia. W miłości nie ma tajemnic. Wszystko jest jasne i proste. Gdy zaczyna się komplikować, a może lepiej byłoby mówić o gmatwaniu się, to należy zapytać o to, jaka miłość jest u podstaw mego bycia. Konsekwentną bowiem koleją rzeczy jest gotowość na oddanie życia. Nie dla sportu, nie dla zabawy, nie żeby zabłysnąć, ale by przynieść owoc obfity.

Zostaliśmy wybrani na zasadzie kocham ciebie. W tym wybraniu zostaliśmy przeznaczeni, by dalej rozdawać tę miłość, bo to jest przynoszenie owocu. Chodzi o owoc trwały(wytrwajcie w miłości mojej), wszak wszystko przeminie tylko miłość zostanie. I niech tak się stanie!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ