Kto tu jest Panem? – Markowe pięciominutówki na wtorek 17 stycznia 2023

Tekst ewangelii: Mk 2, 23-28

Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: “Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?” On im odpowiedział: “Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom”. I dodał: “To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu”.


Pan i jedzenie


Najważniejsze, by nie zapomnieć kto jest Panem i to nie byle czego, a wszystkiego. Gdy kota nie ma w domu to myszy szaleją. Tak samo dzieje się, gdy nie ma pana, a sługom odbija – w jednej z ewangelicznych scen mamy rządcę, który je i pije, a na dodatek bije współsługi, bo pan się ociągał z powrotem (przynajmniej w wersji wydarzeń rządcy).

Tak więc zapytaj się kto jest twoim panem. U zwierząt to jest proste, a mianowicie jest nim ten, kto daje im paszę. I przenosząc to na ludzką rzeczywistość nie mylimy się za bardzo, wszak bez pożywienia człek umiera, a więc ten, kto karmi ma władzę nad tym, kogo karmi. Jeśli bowiem zechce to może wstrzymać dawanie jedzenia, a wtedy zaczyna się problem i to poważny.

Nie lubimy słowa „pan” (i to nie w odniesieniu do ludzi, choć przechodzenie na „ty” jest takie naturalne) – gdzieś od razu odzywa się w nas niewolnicza nutka. Skoro pan to i sługa w rozumieniu niewolnik. Każdy sobie panem. Także okrętem i sterem. Skutkiem tego wzmożony i niestety nieskoordynowany ruch żeglugowy z wieloma kolizjami, zderzeniami czy zatopieniami.


Pouczenia


Faryzeusze znowu pouczają Pana Jezusa, że źle formuje swoich uczniów. W poprzednim fragmencie inni pouczali Go o postach, a teraz o przepisach prawnych. Tak naprawdę każdy je po swojemu interpretuje. Nie ma jednej wykładni. W sądach jest tak, że z tego samego paragrafu jednych się uniewinnia, a drugich skazuje.

Co było przyczynkiem? Zrywanie kłosów zboża w szabat. Ciekawe czy wyliczyli dokładnie Panu Jezusowi drogę szabatową czyli określoną ilość kroków, które wierny mógł przebyć nie łamiąc spoczynku szabatu. Uczniowie robią to automatycznie, nawet mimowolnie. Nie ma tam ni chęci ni zamiaru złamania prawa.

Z reguły to, co nowe traktowane jest jako próba zniszczenia tego, co stare. Tak więc jeszcze mocniej ustawia się gardę i zaczyna się szukać „wyłomu” tzn. wpadki, przekroczenia, „haka”, za który można byłoby chwycić i w końcowej fazie, na którym można byłoby zawiesić delikwenta. Uderzają w Nauczyciela, bo nie do końca pasuje im to, co głosi, już nie wspominając o dziełach, które dokonuje. Taka postawa oślepia i ogłusza.


Twardy orzech do zgryzienia


Gdy ktoś jest ogłuszony to nie słyszy, a oślepiony to nie widzi. Pan Jezus w swoim miłosierdziu chce przywrócić wzrok i słuch. Na zaczepkę oskarżycieli: Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno? odpowiada historią, którą znali dobrze. Być może nie spodziewali się, że Jezus jej użyje. Przypomina im, że Dawid, tak, wielki król Dawid znalazłszy się w potrzebie i głodzie wraz z towarzyszami wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom.

To mieli twardy orzech do zgryzienia. Dostali jakby obuchem. Tak to mogli odczuć, a to odczucie jest konsekwencją ich postawy. Jeśli bowiem podchodzę z kijem do kogoś to przy najmniejszym ruchu w swoją stronę będę tym kijem machał. Nie posłuchali. Nie chcieli posłuchać i zastanowić się nad tym, że prawo nie jest i być nie może bożkiem. I wcale nie chodzi o to, że ja jestem prawem i ustalam reguły, których wszyscy muszą przestrzegać.

Prawo jest konieczne do funkcjonowania społeczności. Ignacy Loyola tworząc Konstytucje Towarzystwa Jezusowego mówił o prawie ducha, a nie litery wpasowując się w nurt myśli św. Pawła Apostoła. Nieodzownym jest fakt, że nad prawem stoi Bóg. Nie ustawia się poza prawem. On przyszedł, aby wypełnić prawo i Jego przyjście nie zmieniło ani kropki ani joty w prawie Mojżesza. Dlatego tłumaczy faryzeuszom sens istnienia instytucji szabatu: szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Człowiek nie może stać się niewolnikiem „szabatu”, bo szabat nie jest i nie może być jego panem. Albowiem to Syn Człowieczy jest Panem także szabatu. Nie sposób nie zauważyć owego także, co sugeruje, że jest Panem wszystkiego!


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ