II dzień rekolekcji przed Uroczystością Najświętszego Serca Pana Jezusa.


1. Zranieni-raniący myślą

Kiedy kontemplujemy Serce Boże to widzimy ranę… ono jest otwarte na oścież! Zranione. Jak to? A pokaż mi serce, które nie jest poranione. Trzeba podjąć temat źródła tych zranień. Zapewniam, że to wszystko, czym ranimy serce drugiego człowieka rani także Serce Boga.

Pierwszym wymiarem są nasze myśli. Czy da się kogoś skrzywdzić myślą? Oczywiście. Jeśli bowiem noszę w sercu negatywne myśli i wyobrażenia o drugim człowieku to wedle nich będzie się kształtowało moje patrzenie. Trzeba strzec świata myśli… tak nieznanego nam, bo nieposkromionego, albowiem wydaje się, że myślenie nie szkodzi.

Jesteśmy istotami myślącymi i jest to coś wyróżniającego nas jako stworzenia. O czym myślisz? Ku czemu biegną nasze myśli? Na czym się koncentrują? Gdzie skarb tam i serce… gdzie głowa tam i serce… Zastanów się jakie myśli są w Sercu Bożym, a jakie krążą w nas i między nami. Myśli Moje nie są myślami waszymi


2. Zranieni-raniący słowem

Słowo stało się ciałem – wystawiło się na widok publiczny… Słowo Boże nie zabija! Z jednej strony miłujemy je i powtarzamy, że daje życie, a z drugiej trochę boimy się Jego działania w nas. Trochę z niedowierzaniem do Słowa podchodzimy, niekiedy podobni do Ateńczyków powtarzamy: Posłuchamy cię innym razem… , także pojawi się reakcja uczniów: Trudna to mowa, kto może ją pojąć.

By nie bać się Słowa to trzeba do Niego przylgnąć czyli wysłuchać je… wsłuchać się… rzekłbym przetrawić je lub też wpatrzyć się w nie. Słowo kontemplowane odsłania swą głębię treści. Daje się tylko temu, kto słucha. Bo inaczej odbija się jak groch o ścianę. Z doświadczenia wiemy, że jeśli jest w nas Słowo Boże to ono też wychodzi z nas – wypowiadamy je, dzielimy się nim z innymi.

Czy wtedy możemy zranić? Słowo prawdy zaboleć potrafi – to jest jak światło, które rozbłyskuje w ciemności i razi w oczy, jest jak sól, która dostawszy się do rany piecze, a gdy do oka to zadaje ból. Chodzi o przejrzenie. Idzie o dojrzewanie (także od słowa dostrzec). Będąc blisko Serca Bożego – Słowa Bożego (jak te dwa słowa są ze sobą harmonijne!) przyjmuję Słowo do serca i staje się ono ciałem we mnie. Rany słowa otrzymane i te, które zadaję w Sercu-Słowie znajdą uzdrowienie.


3. Zranieni-raniący czynem

W jednym z głoszeń po zmartwychwstaniu słyszymy, że Jezus przeszedł przez ziemię dobrze czyniąc. Nie wszystkim się to podobało. Traktowali to jako zamach na ich status quo, zagrożenie własnych interesów. Wtedy nie widzi się dobra, a więc znikają kategorie moralne dobro-zło, a pojawia się utylitaryzm: korzystne czy niekorzystne dla mnie. Czyli korzyść egoistyczna. Wiemy, że prześladowali Pana Jezusa za te dzieła, bo one objawiały i potwierdzały, że od Boga pochodzi. Przez złe czyny nie przyjmujemy przychodzącego Pana. Odrzucamy Go. Znamy pojęcie, że każde dobro musi być ukrzyżowane… bolesne to i trudne, ale jakże prawdziwe.

Zło rani samo z siebie. Złe uczynki (grzechy) mają działanie wilka: niszczą, kradną i zabijają. Wspomniane wyżej słowa są jak kamienie wrzucone w wodę, na której robią się kręgi, które obejmują coraz to większą powierzchnię – ten sam obraz dotyczy złych czynów. Profanacje świętości Bożych nazwane ekspresją artystyczną czy wybuchem niezadowolenia. Brak szacunku do rodziców i starszych. Okradzenie człowieka. Podeptanie godności ludzkiej. Szerzący się podły nurt kłamstw, półprawd, manipulacji wydarzeniami.

Czy nie da się tego zatrzymać? W sobie tak. Niech pomoże w refleksji zdanie Pana Jezusa: Skoro nie wierzycie słowom, to przynajmniej ze względu na Moje czyny uwierzcie… Uczmy się wpatrując się w przebite Serce Boże (oto owoc tego, co może zrobić ostrze włóczni uczynków złych) Bożych czynów – przebaczenia, miłosierdzia, wychodzenia ku grzesznikom.


o. Robert Więcek SJ

Zapraszamy na Eucharystię o 18.00 i naukę o wynagrodzeniu Sercu Bożemu – po Mszy modlitwa uwielbienia jako wynagrodzenie za grzechy nasze i całego świata.https://bazylikaserca.pl/transmisja-live/

Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ