Ignacy Loyola – człowiek wdzięczności – Jubileuszowy Rok Ignacjański


Z reguły uczy się dzieci trzech podstawowych słów – jedno z nich to dziękuję. W nim zawiera się postawa, którą bardzo umiłował św. Ignacy – wdzięczność. Św. Paweł w Liście do Kolosan zachęca (3,12-15): Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. Kończy tę zachętę prostym i dobitnym: I bądźcie wdzięczni!


Ojciec Ignacy w mocnych słowach opisuje niewdzięczność: Kiedy się rozważa zło i grzech w obliczu Jego Boskiej dobroci, to wśród wszelkich wyobrażalnych niegodziwości i grzechów niewdzięczność należy do najbardziej obrzydliwych rzeczy wobec naszego Stwórcy i Boga i wobec stworzeń, które uczynił On dla swojej Boskiej i wiecznej chwaty; jest ona zapomnieniem otrzymanych dóbr, łask i darów; przyczyną, początkiem i źródłem wszelkiego zła i grzechów.


Dlatego też z całą usilnością zabiegał w swoim życiu i w życiu jezuitów, by byli ludźmi wdzięczności (por. Konstytucje, 309-319), której uczyć się możemy na codziennym spotkaniu z Bogiem, od które pochodzi wszelkie dobro, a które to nazywamy rachunkiem sumienia (sam Ignacy robił go co godzinę!). Pierwszym punktem tej modlitwy jest: Dziękować Bogu Panu naszemu za otrzymane dobrodziejstwa (Ćwiczenia duchowe nr 43). W przedmowie do Autobiografii o. Ludwik Gonsalves de Camara opisuje pewne wydarzenie. Czyni to z kronikarską dokładnością: Dnia 4 sierpnia 1553 roku, w piątek rano, w wigilię święta Matki Boskiej Śnieżnej, kiedy Ojciec Ignacy przebywał w ogrodzie przylegającym do tej części domu, którą zowią “pokojami księcia”, zacząłem mu zdawać sprawę z pewnych szczegółów dotyczących mej duszy. Między innymi wspomniałem o pokusie próżnej chwały. Cóż czyni Ignacy? Pisze dalej o. Ludwik: Jako lek zalecił mi Ojciec odnosić często do Boga wszystkie swoje sprawy i starać się ofiarować mu to wszystko, co tylko dobrego we mnie się znajduje, uważając, że jest to jego dobro, i za wszystko składać mu dzięki… A na koniec drogi rekolekcji ignacjańskich podaje nam kontemplację ad amorem (dla otrzymania miłości), w której prosi się o konkretną łaskę: prosić o wewnętrzne poznanie tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych [od Boga], abym w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować jego Boski Majestat i służyć mu (Ćwiczenia duchowe nr 233).


Zatem celem wdzięczności jest miłość, odkrywana na nowo, raz jeszcze, w kolejnej odsłonie. Ona napełnia serce człowieka radością, pokojem i pokorą, bo szuka ono i znajduje Boga we wszystkim i wszystko w Bogu. Każdy dar ma swoją historię i geografię. Od jej znajomości i uświadomienia sobie jej tak wiele zależy. Św. Ignacy w Ćwiczeniach duchowych podaje „listy” darów. Klucz Fundamentu jest nieodzowny: Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomogły do osiągnięcia celu, dla którego został stworzony (Ćwiczenia duchowe nr 23). Za dary trzeba dziękować, by o nich nie zapomnieć.


Tak więc z racji wdzięczności zachęcam do napisania własnej „listy darów”.

o. Robert Więcek SJ


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ