Idąc za Jezusem – Markowe pięciominutówki na piątek 17 lutego 2023

Tekst ewangelii: Mk 8, 34 – 9, 1

Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: “Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi”. Mówił im także: “Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy”.


Jest Droga


Po zgromieniu myślenia po ludzku nie odrzuca od siebie, nie zabiera daru rozumu raz danego każdemu z ludzi. Wie, że wolna wola i rozum są darami Bożymi dla człowieka. Tenże korzysta z nich tak, jak chce. Oznajmiając uczniom o swojej męce, śmierci i zmartwychwstaniu nie chce ich przestraszyć. Wszak jest to mowa pełna nadziei, gdyż kończy się powstaniem z martwych, do życia wiecznego.

W innym miejscu ewangelii pada wyraźnie Ja Jestem Drogą. Jeśli chcemy dotrzeć do domu Ojca to trzeba drogi. Nie ma innej niż Syn Ojca, Jezus Chrystus. Tylko idąc nią – Jego śladami – mamy szansę na dotarcie do celu.

Nie jest to pycha Syna Bożego! Tak to ustanowił Ojciec i wydał Syna, by człek mógł znaleźć Go i powrócić do domu. Powraca rozum i wolna wola, albowiem Pan Jezus podkreśla: Jeśli ktoś chce pójść za Mną… to nie jest niewolnictwo. Zniewala nieprzyjaciel natury ludzkiej dając pozory wolności, prawdy czy miłości. Bóg jest wolnością, prawdą i miłością – dzieląc się sobą daje nam to wszystko.


Wybierając Drogę


Obierając Jezusa za Drogę nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie trzeba nam zaprzeć się samych siebie – to, co wybrzmiało pod Cezareą Filipową, a mianowicie odrzucić myślenie tylko po ludzku. Nie jakoby było ono złe u podstaw. Chrześcijanin ma żyć z dnia na dzień bardziej po Bożemu. Tego się uczyć nam trzeba.

Logika Boża w sposób najwyraźniejszy, choć po ludzku, jakże trudny do przyjęcia, objawiła się w tajemnicy męki i śmierci Syna. Wejście w nią oznacza wzięcie swojego krzyża. Każdy jakiś ma. Nie chcemy krzyża? A czemuż to tyle ich dźwigamy? Czasami nawet sami sobie je nakładamy.

Niech Mnie naśladuje – woła Pan. Czy Jezus szukał krzyża? Przecież pamiętamy, że dosyć często zabraniał mówić o sobie, objawić cudów dokonanych, sam odchodził w inną stronę. To nie była ucieczka. Trzeba odpowiedniego czasu i miejsca – misja Syna Bożego wiodła Go do Jerozolimy, a nie stało się to z dnia na dzień. Jesteśmy przygotowywani Drogę czyniąc, czyniąc ją swoją.


Zachować wydając


Próba zachowania swojego życia jest myśleniem po ludzku. Nie mogę zachować czegoś, czego nie jestem dawcą. Uzurpacja władzy nad życiem jest wejściem w diabelską mentalność buntu przeciw Bogu. Nie tylko, że nie mogę uczynić włosa czarnym lub białym (farbowanie na nic się zda!), ale i nie mogę dołożyć do życia ni sekundy. Nie mamy takowej mocy czy władzy. Stąd usilne staranie się o zachowanie życia jest raczej traceniem go, jak owa kobieta cierpiąca na upływ krwi dopóki nie zwróciła się do Jezusa.

Jedynym poważnym i sensownym motywem straty życia jest Jezus i Ewangelia. To jest tożsame. On bowiem jest Dobrą Nowiną. I tak jak On mamy oddać swe życie. Przecież jest ogromna różnica między oddaniem (wydaniem się), a utratą życia. Tylko miłość daje moc do takiej ofiary. Zastanawiające są perspektywy wskazane przez Pana – także w kluczu po ludzku i po Bożemu. Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Nie ma innych. Tylko w ich świetle przyjmiemy dzisiejsze słowa o „warunkach” naśladowania Pana Jezusa.

To pokolenie jest wiarołomne i grzeszne, jednak nie mamy się przed nim wstydzić ni Jezusa ni Jego słów. One są słowami na życie wieczne. On jest życiem wiecznym. On daje nam Chleb na życie wieczne. Świat i jego pokolenia tego nie dają i dać nie mogą. Tylko w Bogu nie zaznamy śmierci. Tylko w Synu ujrzymy królestwo Boże przychodzące w mocy.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ