Fundamenty i szczegóły – wielkopostne pięciominutówki na czwartek po Popielcu – 23 lutego 2023

Tekst ewangelii: Łk 9, 22-25

Jezus powiedział do swoich uczniów: “Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: “Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?”


Jeśli chcesz…


Czy dociera do naszych serc, bo w głowach to mamy, że Bóg do niczego nas nie przymusza? Nie dlatego, że Mu na nas nie zależy, a z powodu tego, że miłuje nas bezgranicznie i do końca. Jak to w praktyce wygląda w moim życiu? Co dzieje się we mnie, gdy słyszę jeśli chcesz? Jak to oddziałuje na moje codzienne życie i to, co z nim związane?

Wydaje się, że akceptujemy owo jeśli chcesz, jednak dodajemy mniej czy bardziej świadomie, że skoro mam możliwość wyboru to chcę, by było po mojemu. I właśnie owo po mojemu pokazuje relację lub jej pozory. Po pierwsze patrzę na Boga jak na partnera w interesach. Skoro dałeś mi wolność to ja chcę, by było tak, a nie inaczej. Skoro jesteśmy partnerami to trzeba nam się dogadać, a dokładniej powinieneś tak się ułożyć, by moje było na wierzchu.

Trzeba z całą pokorą zastanowić się czego dotyczą wybory, które kładzie przed nami Bóg. Nie dotyczą tego, co mam jeść czy w co się ubierać, choć i tu trzeba się z uwagą rozglądać. W Księdze Powtórzonego Prawa padają przepiękne i jakże zobowiązujące słowa Pana (Pwt 30, 15-20): Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. (…) kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie (…). To fundamentalny wybór!


O fundamentach mowa


Ktoś zarzuci, że w cytowanym tekście jest nakaz pójścia za Panem. Gdyby tak było w całej pełni to byśmy byli niewolnikami, a przecież relacja z Ojcem zasadza się na synostwie, a nie niewolnictwie. Ojciec nie chce niewolników – chce synów i córki. Chodzi o przyjęcie Ojca i Jego Słowa. Na ile przyjmiemy na tyle Go wybierzemy i za Nim pójdziemy.

A że nie jest to takie oczywiste i faktyczne to wystarczy przyjrzeć się, że wbrew faktom wybieramy przekleństwo i śmierć. Tylko człek pokorny zasłucha się w zaproszenie Pana Jezusa. Pokora okazuje się być siostrą prawdziwej wolności. Tak więc o fundamentach dziś jest mowa. By dom stał dobrze to na skale musi być postawiony i raczej owo musi nikogo nie dziwi.

Usłyszeliśmy inne musi, które do nas, swych uczniów wypowiada Jezus: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Dlaczego musi? Bo miłość musi. Tak, w miłości jest taki „przymus”, który staje się najwyższą jej formą.


Zapleciony warkocz


W świetle powyższego – fundamenty pokazane, czy położone to inna sprawa – niech rozlegną się po raz kolejny słowa miłosnego zaproszenia Pana: Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Syn naśladuje Ojca i zaprasza, byśmy weszli na tę samą drogę. Wymaga to zaparcia się siebie (pokora), podjęcia krzyża i codziennego chodzenia po śladach. Czemuż to od razu widzimy trud? A dokładniej tylko trud? Kto to w naszych głowach pomieszał tak, że podejmując temat naśladowania nie widzimy radości pójścia za Panem, do Pana i z Panem?

Powracając do Pwt 30, 15-20 doczytać warto, że owocem właściwego wyboru jest błogosławieństwo: (…) abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. (…) abyście żyli wy i wasze potomstwo. Dołóżmy do tego słowa ewangelii: Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Życie zachować możesz w Bogu, który jest Źródłem. Zaiste żadna to korzyść dla człowieka jeśli cały świat zyska, a straci życie wieczne.

Jak to ma wyglądać? Chciałbyś, by Bóg wybierał kolor ubrania czy przyprawiał zupę? Co to by miało być? Ja tworzę moją rzeczywistość. Wskazuje nam autor Księgi Powtórzonego Prawa trzy kierunki, które są jak zapleciony warkocz: miłować Pana, Boga swego, słuchać Jego głosu, lgnąc do Niego, bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi (a jest mowa o Ziemi Obiecanej).


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ