Droga pod prąd – wielkopostne pięciominutówki na środę 23 marca 2022

Tekst ewangelii: Mt 5, 17-19

Jezus powiedział do swoich uczniów: “Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.


Zniósłby jedno z tych przykazań


Owo zniósłby ma w sobie także znoszenie czyli takie trochę niewolnicze przestrzeganie. Podejmowanie Bożego wołania jako jarzma prowadzi do stawania się niewolnikiem, a przecież Bóg stworzył nas jako synów i córki, a nie niewolników!

Świat nie znosi Bożych przykazań. Odrzuca je, bo nie są w jego mentalności niczym dobrym, bo uważa je za wstecznictwo, za coś ograniczającego wolność, demokrację, tolerancję itp. terminy, które sobie stworzył i kłania się przed nimi jak przed bożkami, choć używa je tylko wtedy, gdy pasuje i w takiej mierze i do tych, którychco uważa za wrogów.

Odnoszę wrażenie, że wierzący traktują Boże przykazania jak znoszone ubranie i odrzucają je daleko od siebie i tylko od czasu do czasu, gdy nikt nie widzi próbują to wdzianko założyć. Przecież nikt nie chodzi cały czas w strojach ludowych. W tym przypadku nasuwa się refleksja jakże prosta. Co jest ważniejsze: ubranie czy też to, co ono okrywa? Czemuż to nie aplikujemy Bożych przykazań do tu i teraz? Nie, nie mówię o zmianie przykazań, a o aktualizacji ich treści do naszych czasów. Jeśli bowiem nie czynimy tego, to stają się zbędnym balastem, jarzmem, ciężarem.


Znosić czy wypełniać?


Jak wielka różnica jest między znoszeniem przykazań, a ich wypełnianiem! O to chodzi w aktualizacji, o wypełnienie, o odkrywanie pełni sensu i treści słów, które Bóg do nas skierował. Nie jak to było w czasach Pana Jezusa, gdy przemierzał drogi Ziemi Świętej. Bardziej jak to teraz odnosić do siebie i swej historii codzienności.

Głosiciele i czciciele wolności, która bardziej podobna jest do swawoli chętni by znieśli i Prawo i Proroków. Ów zwrot oznacza to, co nazywamy tradycją, ale nie tylko. Myślę, że można tu włożyć także autorytet, jak również to, co stanowi fundamenty społeczeństwa (małżeństwo, rodzinę). Róbcie, co chcecie. Idźcie za poruszeniami serca, które to są emocjami i uczuciami czyli statkami miotanymi przez wzburzone fale morza. Żadnych ograniczeń. Żadnych nie. Wszystko mi wolno – tego hasła się trzymajmy. Nawet w Piśmie św. tak jest napisane. Tak, tyle, że o dalszym ciągu już się nie chce pamiętać, a mianowicie… nie wszystko przynosi mi korzyść. Niczemu nie oddam się w niewolę!

Znów powraca temat niewoli. Bez Boga stajemy się niewolnikami! Bo skoro mamy wypełnić słowo Boże to nie oznacza, że jest ono puste, ale to, że potrzebuje przestrzeni w nas. To ono napełnia nas mocą! To nie my nadajemy mu siłę! Obyśmy o tym nie zapomnieli. To nie my ustanawiamy prawo Boże. I nie my możemy je znosić, nawet jak się nam tak wydaje.


Stałe wartości – wartki strumień


W świecie, w którym żyjemy coraz trudniej o stałe wartości tzn. takie, które nie płyną z widzimisię ludzi. Skoro wszystko jest relatywne to nic nie obowiązuje, albo tylko wtedy kiedy ja chcę i w takim stopniu w jakim mi pasuje. Ile żyje człowiek? Siedemdziesiąt, a dla tych mocniejszych osiemdziesiąt lat i… rozsypuje się! Systemy stworzone przez ludzi trochę dłużej i rozsypują się wypierane przez inne. Im bardziej ludzkość od Boga się oddala tym dziwniejsze i antyludzkie systemy się tworzą.

Prawo i Prorocy ukazują owe wartości ważne dla wszystkich ludzi. Gdybyśmy nimi żyli na co dzień, w naszych wyborach i czynach to zapewne inaczej wyglądałby obraz ludzkości. Pan Jezus przypomina, że dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Boże prawo obowiązuje. I choćby wszystkie parlamenty świata uchwaliły inaczej to tak i tak tego nie zmienią.

Wedle tegoż Prawa będziemy sądzeni. Niech się śmieją co niektórzy, których coraz więcej jest. Przysłowie mówi: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni… zaiste, już nie raz każdy z nas o tym się przekonał. W grę wchodzi królestwo niebieskie. Wchodzi się tam wypełniając słowo Boże i ucząc je wypełniać maluczkich. Kto żyje Bogiem jednocześnie uczy Nim żyć swoich braci i siostry. Kto jest skoncentrowany na sobie ni siebie ni bliźnich niczego dobrego nie nauczy. Syn Boży przyszedł wypełnić Prawo i Proroków i wypełnił w całej pełni. I tego nas uczy i do tego nas zaprasza na drodze naśladowania. Warto podjąć tę drogę pod prąd, drogę antyświatową, drogę wbrew tak wielu.


o. Robert Więcek SJ


Jeśli chciałbyś otrzymywać bezpośrednio na skrzynkę mailową to przyślij prośbę na maila: robert.wiecek@jezuici.pl


Teksty do propagowania z zaznaczeniem Autora, ale nie w celach komercyjnych. Copyright © o. Robert Więcek SJ