|
Tekst ewangelii: Łk 21,5-11
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie? Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwożcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Jakość Boża
Choć z materiału ułomnego to stworzeni jesteśmy w najwyższej jakości, a więc nie powinniśmy wybierać bylejakości. To jakby było wbrew naturze. Ktoś powie, że co kraj to obyczaj. Prawda. I każdy wybiera to, co jest dla niego jakością. Prawda. To zaś może poprowadzić do stwierdzenia, że trudno jest ustalić standardy jakości, według których dałoby się miarkować.
Człowiek ma określoną wrażliwość i wedle niej przyjmuje coś za jakościowe czy też bez jakości. Różnorodność mód i trendów nie sprzyja opowiedzeniu się za tym, co naprawdę piękne, mądre, bo z Boga pochodzące. Bóg zaś w kwestii jakości ma wiele do powiedzenia. Wszak jest samą jakością, owym naj, naj, naj…
Chrześcijanin wybiera to, co Boże. Wcale to nie oznacza byle jakie. Choć nie wpasowuje się w nurty światowe. Albowiem kontemplując Boga wybiera piękno, które objawia się w prostocie. Potrafi zagospodarować to, co ma, a nie narzekać, że nie ma tego, co chciałby. Jakość więc polega na adaptacji do warunków, w których się znalazłem. Bóg mi w tym pomaga. Wcielenie Syna sprawiło, że zna nas jeszcze bardziej, a jednocześnie objawiło nam w jakim stopniu On, nasz Stwórca zna się na rzeczy.
Szkoła podziwu i jakości
Trzeba umieć patrzeć i podziwiać – mikro i makrokosmos są tak piękne, że można godzinami siedzieć i zdumiewać się nad wielkością Boga, nad Jego prostotą, nad Jego dobrocią i pomysłowością. Jakość wiąże się z umiejętnością obserwacji i wyciągania wniosków. Dziś podziwiamy świątynię jerozolimską, która przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami była jednym z cudów świata. Oto jakość, przy której jaśnieją lica twórców. Izrael był dumny z tego miejsca i z tej budowli. I było z czego kraśnieć!
Jednak zdajemy sobie sprawę, że kilkadziesiąt lat po tym chwaleniu się i podziwianiu nie został kamień na kamieniu. I tak jest z jakością ziemską. Przemija. Tak samo z modami i trendami. Przemijają. Ciągle poprawiana jakość nie musi oznaczać jej pogłębiania. Patrzymy i podziwiamy dzieła ludzkie. Zachwycamy się ich twórcami. Nawet spoglądając na ruiny czyli pozostałości całego splendoru i czasów świetności.
Czy umiem wprowadzić Bożą jakość w me życie? Wszak ja sam, ochrzczony, chrześcijanin jestem świątynią Bożą. Czy i jak jest ona ozdobiona? Czy jest zagracona i zamieniona w targowisko czy jaskinię zbójców? Niech chodzi o estetykę, o to, by najlepsi architekci ją projektowali (choć wiadomo, że Bóg nim jest!), by używać najlepszych materiałów (nie zawsze nas stać).
Nie dano innego znaku
Zaiste, niech dotrze, że przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Nie patrzmy z perspektywy naszych lat. Trochę dalej. Nie idzie o przerażenie, a w konsekwencji zniechęcenie i nic nie robienie. Tylko o nie przywiązywanie się do ziemi i do jej jakości (nawet na chwałę Bożą używanej). Przemija bowiem postać tego świata – woła do nas św. Paweł.
Uczniowie pytają o czas i znak. A Pan Jezus daje ostrzeżenie: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Trzeba mądrości i zdolności rozeznawania, by nie wodzono nas za nos. Bo jest ktoś, kto poddaje fałszywą jakość, to ten, który małpuje Boga i podaje na odwrót piękno nazywając brzydotą, mądrość głupotą, śmierć życiem. Tutaj trzeba się wystrzegać, bo przychodzi on także pod imieniem Bożym. Podszywa się pod anioła światłości.
Stąd trzeba nam poznawać nieustannie Boga, rozkochiwać się w Nim. Ciągle winna rozlegać się w naszych sercach prośba, aby bardziej Go poznać, głębiej miłować i lepiej naśladować. W ten sposób poznamy Jego styl, a więc i Jego jakość. Bo chodzi o jakość, a nie bylejakość życia. Niech trwoga i strach, które mają wielkie oczy, a więc deformują spojrzenie, nie wiodą prymu w naszym życiu ziemskim. Niech wydarzenia zapowiedziane nie wprowadzają w nas chaosu. To wszystko związane jest z bylejakością, a my jej mówimy zdecydowane nie.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać "pięciominutówki" bezpośrednio na adres mailowy wystarczy napisać prośbę na adres: robert.wiecek@jezuici.pl powrót |
|