|
Tekst ewangelii: Łk 21,1-4
Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.
Brzęk
Dźwięk dla wytrawnego ucha jest kopalnią informacji. Brzęk monet spadających do skarbony dla znawców ogłaszał ilość kruszcu. Nie trzeba patrzeć. Przecież nie musimy być w pomieszczeniu, by dowiedzieć się, że coś szklanego spadło na podłogę i rozbiło się w drobny mak. Są takie dźwięki, na które reagujemy np. karetka pogotowia na sygnale i zjeżdżanie na pobocze z tym związane.
W tej ewangelii też o dźwiękach. Jest skarbona i ci, którzy do niej wrzucają ofiary. Są bogaci i jest uboga wdowa. Wiadomo, że ta ostatnia nie ma zbyt wiele, a dokładnie ma bardzo mało i zapewne długo się zastanawiała zanim przyszła do świątyni nad tym, co mogłaby w niej zostawić dla Boga. Ci pierwsi zastanawiali się natomiast ile mają wrzucić, by naokoło usłyszano o ich geście i hojności.
Znamy ten brzęk monet. Zacznijmy od wysokiego c i spadających srebrników, za które Judasz sprzedał Pana Jezusa. Jest pieniądz wydobyty z pyszczka ryby, by zapłacić podatek. Jest także dzisiejszy fragment przy skarbonie. Zapewne wiele by się znalazło. Ten dźwięk na tamte czasy był charakterystyczny. Nie było papierowej wersji waluty.
Dźwięk i obraz
Z dźwiękiem połączony jest obraz. Są tacy co nie lubią słuchać radia. Wydaje mi się, że właśnie od słuchania radia winniśmy zacząć. Dlaczego? Bo słuchanie rozwija wyobraźnię. W większości przypadków jako dzieci uczymy się łączenia dźwięku z konkretnym obrazem. Płaczące dziecko, wrzeszczący pan, mamroczący człowiek. Mamy tysiące połączeń.
Są jednak dźwięki, które nie od razu rozpoznajemy. Wtedy podnieść trzeba oczy, by widzieć, co się wydarzyło. Bo dźwięk dociera pierwszy. Jest jak fala uderzeniowa po wybuchu. Powracam do słuchania radia, albowiem to pomaga w rozwoju człowieczej wyobraźni. Jesteśmy w stanie sobie wyobrażać i budować, tworzyć kolejne obrazy.
Warto zrobić takie małe ćwiczenie i usłyszawszy dźwięki przy skarbonie wyobrazić sobie, co tam zobaczę, gdy podniosę oczy. Kogo tam ujrzę? I jak ten mężczyzna czy kobieta będą się zachowywać. Bo uboga wdowa widząc jak wiele wrzucają bogaci raczej nie czuła się komfortowo.
Dźwięki (z) serca
Oni wrzucili wiele. Ona wrzuciła wszystko. I to jest ten dźwięk. Ów brzęk, który rozbrzmiewa przez wieki: oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą… zaufanie ma swój dźwięk. Jakże niepozorny w świecie dźwięków! Jakże ledwo słyszalny w świecie przekrzykiwania się (które raczej podobne jest do przebijania stawki)! Pisk myszki? Nie wiem. Choć wiemy, że usłyszy je ten, kto żyje światem Bożym. Pan Jezus usłyszał i zobaczył ile wrzuciła ta uboga wdowa: dwa pieniążki. Niby nic. Ktoś powie, że bez jednego z nich nie będzie miliona i ma rację i warto o tym dobrze pamiętać.
Komentarz zaś zwala z nóg. Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Raczej osłuchaliśmy się (słuchanie) już zbytnio z tym tekstem. Czy podnieśliśmy oczy, by zobaczyć co się stało? Jak to możliwe? Przecież tam nie było prawie żadnego dźwięku. Pieniążki wpadły niezauważone. Nikt nie zatrzymał na nich wzroku. A kto wie, może byli i tacy, którzy pogardzali tą kobietą.
Jeśli bowiem ktoś gra nie zastanawiając się nad tym, co gra to wyrzuca z siebie to, co zbywa. Ofiara zbywania a może ofiara zbytku. Ważne jest bicie serca. Jeden grosz znaczy tak wiele. Tysiące też. Zależy od serca, które się dzieli. Uszy, oczy i dłonie są narzędziami. Oby wsłuchane były w bicie serce. Oby współgrały z nim, z sercem, które z niedostatku swego daje wszystko powierzając się całkowicie w ręce Boga.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać "pięciominutówki" bezpośrednio na adres mailowy wystarczy napisać prośbę na adres: robert.wiecek@jezuici.pl powrót |
|