Takiego Krola obieram - kazanie na Chrystusa Krola Krakow 2020
plik: 3.36 MB
Stanę w Bożej obecności. Wprowadzenie 1: przyszedł moment odpoczynku – już nic się robić nie będzie, bo nie można. Teraz przyjrzymy się temu, co wykonaliśmy. Razem z Mistrzem. Co nas czeka? Zdziwienie? Przerażenie? Wprowadzenie 2: prosić o łaskę wiary, że w rękach Pana się znajdziemy.
Na początek przeczytam tekst ewangelii: Mt 25,31-46
Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Ja sam
Króla Wszechświata uroczystość obchodzimy, a Kościół daje nam w liturgii słowa obraz pasterza z proroka Ezechiela (Ez 34,11-12.15-17). Jakże odnieść jedno do drugiego? Wydobyć na światło dzienne jak król jest pasterzem, sposób bycia pasterzem, sposób, który staje się stylem życia naśladowców Boga.
W tekście prorockim zwraca uwagę fakt, iż trzykrotnie bezpośrednio słyszymy zwrot Ja sam. I nie jest to wołanie małego dziecka czy też człowieka, który jest zosią-samosią. Cóż bowiem oznacza ten zwrot? Skoro Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę to oznacza to, iż jest blisko owiec, wie o ich kondycji i reaguje. Skoro sam szuka to wychodzi, by to czynić. Skoro dokonuje przeglądu to zna każdą z nich. Skoro uwalnia to podejmuje tenże trud. Skoro sam pasie to jest przy nich i z nim. A układanie na legowisku? Czyż nie oznacza tego bezpośredniego zaangażowania? Idąc dalej. Skoro zagubioną odszukuje to wchodzi na drogę poszukiwań. Skoro zabłąkaną sprowadza z powrotem to ją znajduje. Skoro skaleczoną opatruje to widzi ranę, dotyka jej i opatruje. Skoro chorą umacnia to jest przy niej w chorobie. Skoro tłustą i mocną ochrania to pilnuje, by się jej nic nie stało. Także ostatni werset tak wiele mówi Oto Ja osądzę poszczególne owce, barany i kozły.
Zaiste On sam, nasz Król i Pan to wszystko czyni! Król, który służy swoim poddanym. Król, który umiera za swoje dzieci. Król, który nigdy nie zostawia swego królestwa. Warto się nad tym zastanowić i w sercu rozważyć i wyciągnąć korzyść na dziś i na jutro.
Ja sam – z autopsji
Jak to przełożyć na język konkretu? Spodobało się Bogu Wszechmogącemu przyjść na świat w Jezusie Chrystusie. Objawił się nam tak bliski, że poraża wręcz. Nie mieści się w głowie. Przyszedł sam służyć. Znamy Jego ziemską wędrówkę i wiemy, że to, co powiedział o swoim ponownym przyjściu i o „warunkach” uczestnictwa w królestwie niebieskim sam na sobie doświadczył.
Doświadczył głodu i karmił głodnych nie tylko chlebem ziemskim. Przede wszystkim Ciałem swoim, Pokarmem na życie wieczne.. Odczuwał pragnienie i dał wodę, która wypłynęła z Jego Serca. Przyszedł do swoich (przybysz) i przyjmował każdego, kto chciał z Nim rozmawiać. Nagość na krzyżu stała się Jego udziałem. A odziewa wszystkich nagich miłosierdzia darem. Zgadza się na „więzienia” i oczekuje naszego przyjścia. Wie, co mówi. Wie, że to nie jest poza naszymi możliwościami.
Spodobało się objawić siebie poprzez nas – swoje dzieci, swoich braci i siostry, swoich uczniów, naśladowców. Wybrał człowieka, by objawić się człowiekowi. Postawił mnie pośród innych. Pośród nich są i głodni i spragnieni i przybysze i nadzy i uwięzieni. Mam dać im jeść, pić, przyjąć, ubrać, odwiedzić. I to nie gdzieś tam, w wyimaginowanym świecie, ale tu i teraz.
Ja sam – nawet nie wiem kiedy
Przyjdzie chwila, w której zostanę zapytany o miłosierdzie udzielone. Sąd ten poprowadzi mnie na prawą lub też lewą stronę. Podział jasny. Tymczasem Król mówi o błogosławionych Ojca, dla których przygotowane jest królestwo od założenia świata. Dla każdego jest miejsce! Tak więc ode mnie zależy po której stronie się znajdę.
Z miłości konkretnej, praktycznej będę rozliczany. A ta miłość, jeśli w Bogu jestem zakorzeniony, jest automatyczna, oczywista, nie do końca uświadomiona. Po prostu czynię to z serca i nawet nie pytam, czy to miłość czy nie. Stąd widzimy zdziwione twarze sprawiedliwych i słyszymy dziwne pytanie: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? Kiedy? Miłość nie pyta o kiedy. Dla niej nie ma czasu. Jest wieczna! A tu na ziemi realizuje się w owym: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. I pójdą ci do życia wiecznego.
o. Robert Więcek SJ
Jeśli chciałbyś otrzymywać "pięciominutówki" bezpośrednio na adres mailowy wystarczy napisać prośbę na adres: robert.wiecek@jezuici.pl